Po pokonaniu Aluronu CMC Warty Zawiercie w meczach barażowych już w najbliższy wtorek o godzinie 20.30 na własnym boisku Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozegra pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe w rozgrywkach Ligi Mistrzów z Trentino Itas.

Będzie to trzeci mecz pomiędzy tymi zespołami w tym sezonie. Poprzednie dwa w fazie grupowej wygrali Włosi i to oni zajęli pierwsze miejsce w grupie D. ZAKSA, która zajęła drugie miejsce, o prawo gry w kolejnej fazie walczyła w polsko-polskim pojedynku i wygrała najpierw 3:0, a w kolejnym meczu po wygraniu dwóch setów dających awans, przegrała kolejne trzy.

Rywalizacja w ćwierćfinałach składa się z dwóch meczów.

- Po meczu u nas czeka nas bardzo ciężki rewanż w hali rywala. Wierzę jednak, że wyjdziemy z tej konfrontacji zwycięsko - mówi Olek Śliwka, który liczy również, że jutro nasz zespół wystąpi w kompletnym składzie.

W sobotnim pojedynku przeciwko Cuprum Lubin poza składem był Bartosz Bednorz, a Olek Śliwka i David Smith wchodzili tylko na zmiany. Kapitan niebiesko-biło-czerwonych mówi jednak, że we wtorek gotowi do gry powinni być wszyscy zawodnicy, bo problemy zdrowotne obu przyjmujących są drobne.

Oba zespoły zmierzyły się z sobą w dwóch ostatnich finałach Ligi Mistrzów i wtedy dwukrotnie lepsi okazali niebiesko-biało-czerwoni. Wierzymy, że teraz wspierani przez wiernych fanów zrobią pierwszy krok ku półfinałom.

Łukasz Kaczmarek podkreślił wagę zdobycia nie tak dawno, w Krakowie, Pucharu Polski. - Teraz wierzymy, że jesteśmy w stanie walczyć o zdobycie w tym sezonie jeszcze dwóch tytułów. Naprawdę możemy to zrobić - powiedział atakujacy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Autor: Janusz Żuk