Sezon 2018/2019
Półfinał
I mecz
ZAKSA Kędzierzyn vs. Warta Zawiercie
Podtrzymać serię
Już w sobotę do walki o medale staną cztery najlepsze zespoły po rozegraniu ćwierćfinałów, czyli zwycięzcy tej fazy rozgrywek oraz drużyny, które zajęły po rundzie zasadniczej dwa pierwsze miejsca. W półfinale zmierzą się lider rozgrywek ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie i drugi Onico Warszawa z Jastrzębskim Węglem.
W tym gronie są dwaj debiutanci, bo zarówno warszawianie jak i nasi rywale jeszcze nigdy nie zaszli tak daleko w ligowych rozgrywkach, co szczególnie w przypadku Warty Zawiercie jest nie lada wyczynem. ZAKSA, która siedem razy stawała na najwyższym podium, pięć razy zdobywała srebro, a raz brąz - w ostatnich trzech sezonach zawsze grała o najwyższe cele, a jej rywalem w finale dwukrotnie był zespół Skry (2016/2017 9 2017/2018), a raz Resovii (2015/2016). Tym razem o prawo gry o złoto powalczy z kompletnym nowicjuszem na ligowych parkietach i rewelacją kończącego się sezonu, zespołem Arulonu Virtu Warty Zawiercie.
"Jurajscy Rycerze", bo tak nazywani są zawodnicy z Zawiercia, w szeregach których grają również znani z gry w Kędzierzynie zawodnicy: Michał Masny, Grzegorz Bociek, Krzysztof Rejno i Kamil Semeniuk, dwa sezonu temu awansowali do PlusLigi i w pierwszym sezonie zajęli dziewiąte miejsce. Prawdziwą rewelacją okazali się w tym roku, kiedy najpierw awansowali do Final Four Pucharu Polski, w którym w półfinale zmierzyli się z ZAKSĄ i przegrali 1:3, a teraz po pokonaniu Czarnych Radom awansowali do półfinałów rozgrywek ligowych.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - choć zaliczyła drobny spadek formy wiosną - to jednak w fazie zasadniczej niepodzielnie dominowała w ekstraklasie. W efekcie zapewniła sobie pierwsze miejsce w tabeli i bezpośredni awans do półfinału. W związku z tym ostatnie spotkanie o stawkę rozegrała 24 marca. Sebastian Świderski pytany o to, czy nie obawia się, że tak długa przerwa może negatywnie wpłynąć na jego zespół powiedział: - Zdajemy sobie sprawę, że każdy upatruje w nas faworytów. Sezon zasadniczy przebiegał pod nasze dyktando, ale pamiętamy zeszły rok i bardzo ciężkie półfinałowe boje z drużyną z Olsztyna. Mam nadzieję, że to doświadczenie jest z tyłu głowy naszych zawodników, ale liczę, że nie będzie ono im ciążyło. Niech wyjdą na boisko i udowodnią swoją wyższość nad rywalem. To jest sport, wszystko się może zdarzyć, ale nie chciałbym oczywiście, byśmy odpadli z walki o tytuł na tym etapie.
Zdaniem Prezesa ZAKSY - Zawiercie jest uskrzydlone i rozpędzone. To historyczny sukces tego klubu i na pewno na tym nie poprzestaną. Z pewnością nie poddadzą się w szatni przed pierwszym meczem z nami. To są doświadczeni zawodnicy, którzy wiedzą, jak walczyć o wyższe cele. Zapowiada się ciekawe widowisko.
W dotychczasowej historii oba zespoły mierzyły się pięć razy i pięć razy 3:1 wygrywała ZAKSA. Najbardziej bolesną porażkę "Jurajscy Rycerze" ponieśli w tegorocznym półfinale Pucharu Polski. Tym razem liczą, że jednak dwa razy uda się przełamać nasz zespół: - Nie mogę zdradzić recepty! To będzie trudna konfrontacja, bo w końcu mierzymy się z ekipą, która czwarty sezon z rzędu wygrała rundę zasadniczą. Trudno wskazać jej słaby punkt, bo to bardzo stabilna i mocna drużyna. Tacy zawodnicy jak Paweł Zatorski, Benjamin Toniutti, Sam Deroo czy Łukasz Wiśniewski grają ze sobą już kolejny sezon, co daje im ogromną stabilizację. Zrobimy wszystko, by awansować do finału ocenia Mark Lebedew.
W sobotę o godzinie 14.45 dla ZAKSY rozpoczną się najważniejsze mecze tego sezonu. W półfinałach zobaczymy arcyciekawy pojedynek Michała Masnego i Bena Toniuttiego. Jak ocenia Jan Such, obaj w swoich zespołach są bardzo ważnymi postaciami i kibice już teraz ostrzą sobie apetyty na ten pojedynek. Według byłego trenera Mostostalu największą szansę na grę w finale mają jednak ZAKSA i Onico i to te dwa zespoły są faworytami półfinałów.
Autor:Janusz Żuk
|