Sezon 2020/2021
Ćwierćfinał
I mecz
ZAKSA Kędzierzyn vs. Ślepsk Suwałki
ZAKSA zaczyna play-offy
Już w niedzielę o 14.45 w hali "Azoty" siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle rozpoczynają decydujące starcia w walce o mistrzostwo Polski. Pierwszym rywalem naszego zespołu w ćwierćfinałach będzie ósmy po rundzie zasadniczej Ślepsk Malow Suwałki.
Nasz play-offowy rywal zdobył w rundzie zasadniczej 36 punktów, odnosząc 12 zwycięstw i 14 porażek. Dwukrotnie pokonał Asseco Resovię Rzeszów i raz Trefla Gdańsk. Z ZAKSĄ suwalszczanie mierzyli się do tej pory cztery razy, przegrywając cztery mecze (dwa razy po 0:3 i dwa razy po 1:3).
Asem w talii kart Andrzeja Kowala jest atakujący Bartłomiej Bołądź, który z wynikiem 449 punktów zajmuje trzecie miejsce w rankingi punktujących i czwarte wśród atakujących. Z 49 asami jest drugi w gronie najlepiej zagrywających zawodników PlusLigi.
ZAKSA, która z ogromną przewagą zajęła pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej, jest oczywiście faworytem tego starcia. Tę świadomość mają wszyscy. Nie oznacza to jednak lekceważenia przeciwnika, który gra naprawdę dobrą siatkówkę i przyjedzie do Kędzierzyna-Koźla z zamiarem sprawienia niespodzianki. ZAKSA przystąpi do tego meczu podbudowana zwycięstwem w Kazaniu, jednak, jak mówi Łukasz Kaczmarek, trzeba zejść na ziemię i zagrać dobry mecz w PlusLidze, wyrzucając z głowy rewanż z Zenitem, a to wcale nie jest łatwe.
- Zmierzymy się kto wie czy z nie najlepszym zespołem w Europie. Będzie to dla nas ogromna przyjemność, mając możliwość rywalizacji z takim zespołem, ale to szansa też dla moich chłopaków, aby mogli się pokazać. Oczywiście, faworyt jest jeden, ale w sporcie jest wszystko możliwe. Najważniejsze jest to, aby podejść do tych spotkań z ogromną wiarą we własne umiejętności, z determinacją i cieszyć się siatkówką, bo czasami zespoły, które narzucają sobie dużą presję, tracą dużo na jakości - powiedział przed tym meczem szkoleniowiec Ślepska Andrzej Kowal.
Autor:Janusz Żuk
|