Sezon 2021/2022
Finał
I mecz
ZAKSA Kędzierzyn vs. Jastrzębski W.
Pierwszy mecz o "złoto"
Już jutro o godzinie 17.30 w hali "Azoty" w Kędzierzynie-Koźlu zwycięzcy półfinałów i jednocześnie dwie najlepsze drużyny po rundzie zasadniczej rozpoczną walkę o tytuł mistrza Polski. Tegoroczny finał jest powtórką z ubiegłego roku, kiedy to w batalii o "złoto" spotkały się te same dwa zespoły. Wtedy niespodziewanie lepsza okazała się drużyna z Jastrzębia, która pokonała zwycięzcę rundy zasadniczej 0:2 i po 17 latach zdobyła tytuł mistrzowski, odbierając go właśnie Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Po roku przychodzi więc czas na rewanż, do którego jastrzębianie staną jako obrońca.
W tym sezonie oba zespoły grały już z sobą sześć razy. Tylko raz lepsi okazali się jastrzębianie, którzy wygrali z ZAKSĄ 20 października w meczu o Superpuchar. Później wygrywała już tylko ZAKSA, która dwukrotnie pokonała Jastrzębie w lidze, wygrała finał Pucharu Polski i wyeliminowała aktualnych mistrzów Polski z finału Ligi Mistrzów, wygrywając dwukrotnie. Po tych porażkach i przegraniu pierwszego ćwierćfinału pracę w Jastrzębiu stracił Andrea Gardini.
Jastrzębianie awansowali do finału, wygrywając 2:1 z Treflem Gdańsk i 2:0 ze Skrą Bełchatów. ZAKSA z kolei pokonała 2:0 GKS Katowice i 2:1 Wartę Zawiercie.
- Nie mogę się doczekać finałów. Nadarza się okazja, by się zrewanżować ZAKSIE za upokorzenia w ostatnich meczach Nie ma co ukrywać, że począwszy od finału Pucharu Polski nie mieliśmy kompletnie żadnych szans z tą drużyną. Myślę, że jest już jest trochę inny moment sezonu. Jesteśmy zdrowi, w zdecydowanie lepszej dyspozycji, odżyliśmy trochę po tej gorszej pierwszej części kwietnia i spokojnie możemy walczyć o złoto - zapowiada libero Jastrzębskiego Węgla Jakub Popiwczak przed decydującymi meczami sezonu w PlusLidze.
Prezes Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle,Piotr Szpaczek mimo szacunku dla rywala, wierzy jednak w ostateczne zwycięstwo ZAKSY, chociaż zdaje sobie sprawę, że łatwo nie będzie. - Powinniśmy zapomnieć o tym, co było do tej pory. To jest nowe rozdanie, finały play-off. Gra się do trzech zwycięstw. Musimy wyciągnąć wnioski z poprzednich spotkań, aby grać jeszcze lepiej - mówi.
W podobnym tonie wypowiada się rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Marcin Janusz: - Tyle spotkań w tym sezonie za nami z drużyną z Jastrzębia-Zdroju. Większość z nich wygraliśmy, ale myślę, że nie ma co patrzeć na suchy wynik tych spotkań. Drużyna z Jastrzębia-Zdroju pokazała w półfinale ze Skrą Bełchatów, w jakiej jest teraz formie, jaką siatkówkę gra. Wszystko jest otwarte, nie ma faworyta w tych kilku meczach. My zrobimy wszystko, by wygrać i utrzymać tę dobrą serię, którą mamy w tym sezonie.
Autor:Janusz Żuk
|