Sezon 2017/2018
XXVIII kolejka PlusLigi
BBTS Bielsko-Białą vs.ZAKSA Kędzierzyn
Po pierwsze miejsce do Bielska-Białej
Do zdobycia w PlusLidze pozostało już tylko dziewięć punktów, więc łatwo policzyć, że wciąż toczy się walka pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Skrą Bełchatów o pierwsze miejsce w tabeli na zakończenie rundy zasadniczej. Już w sobotę możemy poznać zwycięzcę tego etapu rozgrywek, a warunkiem jest wygrana ZAKSY za trzy punkty w wyjazdowym meczu z BBTS-em Bielsko-Biała bez względu na wynik meczu Skry z Dafi Społem Kielce.
Nasz sobotni rywal po dwudziestu sześciu kolejkach zajmuje 14 miejsce w tabeli, mając na koncie 19 punktów i jeden zaległy mecz z Treflem Gdańsk, który zostanie rozegrany 4 kwietnia. Aby wydobyć się z strefy barażowej bielszczanie potrzebują samych zwycięstw za trzy punkty przy założeniu, że ani Espadon, ani MKS Będzin nie zdobędą punktów. Bielszczanie musieliby więc wygrać w sobotę z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, potem pokonać Skrę, a na koniec wygrać z Espadonem Zawiercie. Taki scenariusz wydaje się bardzo mało prawdopodobny, zwłaszcza że w rewanżach zawodnicy z Bielska-Białej wygrali do tej pory trzy mecze, zdobywając osiem punktów. Jednak podopieczni Pawła Gradowskiego myślą raczej o rywalizacji z Łuczniczką Bydgoszcz i uniknięciu bezpośredniego spadku z ligi.
- Mamy taką samą zasadę - do każdego przeciwnika podchodzimy w ten sam sposób. Z pełnym szacunkiem, bez znaczenia czy jest to ZAKSA czy np. MKS Będzin. Zawsze rywala szanujemy, ale też nie czujemy jakiegoś strachu. Skupiamy się na swojej grze, na tym jakie założenia taktyczne mamy zrealizować. Podejdziemy do tych rywali z podniesioną głową, z zamiarem rozegrania dobrych meczów i ich wygrania - mówi szkoleniowiec BBTS-u przed kolejnymi spotkaniami (ZAKSA, Trefl, Skra).
W XXVIII kolejce siatkarze Łuczniczki wygrali 3:2 z Cuprum Lubin, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację bielszczan.
Najskuteczniejszym zawodnikiem BBTS-u jest przyjmujący Piotr Łukasik, który zdobył 320 punktów przy 51% średniej skuteczności. Słabym elementem całego zespołu jest natomiast przyjęcie zagrywki (Janeczek 43,9 %, Tarasov 42,47%, Łukasik 42%, a libero Przemysław Czauderna 32%). Przy takim przyjęciu trudno o grę kombinacyjną, dającą szansę na zdobywanie punktów. Stąd niska skuteczność zespołu w ataku (46%).
Mamy więc nadzieję, że już w sobotę siatkarze mistrza Polski zapewnia sobie pierwsze miejsce i ostatnie mecze będą miały charakter wyłącznie prestiżowy.
Autor:Janusz Żuk
|