Sezon 2018/2019
I kolejka PlusLigi
MKS Będzin vs. ZAKSA Kędzierzyn
Dobrze wejść w sezon
Za zespołami PlusLigi dwa miesiące żmudnych przygotowań, mecze sparingowe i turnieje przygotowawcze, a wszystko po to, aby dobrze wypaść w kolejnym sezonie ligowym, na który wszyscy czekają. Tym bardziej, że, tak jak przed czterema laty, na parkietach naszej ligi oklaskiwać będziemy biało-czerwonych mistrzów świata, co na pewno przysporzy jej kibiców i doda prestiżu.
ZAKSA sezon 2018/2019 zainauguruje w sobotę o godzinie 17.30 w Będzinie meczem zespołem, który w ubiegłym sezonie zakończył rozgrywki na 13 miejscu dającym utrzymanie w PlusLidze, chociaż o tę pozycję walczył do samego końca.
Przed tym sezonem klub poczynił kilka transferów, które zdaniem zarządu pozwolą na walkę o pierwszą dziesiątkę.
Zmiana nastąpiła na pozycji atakującego, na której Rafaela Araujo zastąpi Brazylijczyk Lincoln Williams. Zmiany nastąpiły także na rozegraniu, bo z klubem pożegnał się Jonah Seif, który przeszedł do Perugii, a barw klubu będzie bronił mistrz świata juniorów Łukasz Kozub. Dołączy do niego Tomasz Kowalski, który w ubiegłym sezonie był zawodnikiem Stoczni Szczecin. Z przyjmujących pozostał natomiast tylko Jakub Peszko. W klubie pojawiło się trzech nowych siatkarzy. Pierwszym z nich jest Jan Fornal, dla którego będzie to pierwszy sezon w PlusLidze. Drugi nabytek to już bardziej doświadczony Adrian Buchowski. W ubiegłym sezonie wraz z Indykpolem AZS-em Olsztyn otarł się o ligowe podium, ostatecznie jednak podopieczni Roberto Santillego zakończyli rozgrywki na 4. miejscu. Największą gwiazdą ma być jednak Jake Langlois, przyjmujący reprezentacji Stanów Zjednoczonych i brązowy medalista tegorocznego siatkarskiego mundialu.
Czy taki skład pozwoli MKS-owi poprawić swoją pozycję? Kadra wydaje się być mocniejsza, ale prawdziwe oblicze zespołu poznamy po pierwszych meczach.
ZAKSA w zasadzie utrzymała pierwszą szóstkę, z tymi tylko zmianami, że Rafała Buszka zastąpił aktualny mistrz świata Aleksander Śliwka, a Maurice Torresa - Łukasz Kaczmarek. Poważniejsze roszady nastąpiły natomiast wśród zmienników. Bez zmian natomiast pozostały cele, które stawia sobie zespół, a są to walka o medale mistrzostw Polski, Puchar Polski i wyjście z grupy Ligi Mistrzów.
- Musimy już wracać do rzeczywistości klubowej, przed nami kolejne cele do zrealizowania. I myślę, że cele mistrzowskie. Mimo że liga się wzmocniła, będzie bardzo trudno zdobyć ten złoty medal, my mamy bardzo dobry zespół i uważam, że możemy to osiągnąć, ale musimy ciężko razem pracować, dążąc do tego celu - mówi przed tym sezonem mistrz świata Mateusz Bieniek.
Autor:Janusz Żuk
|