Sezon 2018/2019
XIX kolejka PlusLigi
Jastrzębski W. vs. ZAKSA Kędzierzyn
Trzeci raz w tym sezonie
Po małym spowolnieniu w startach naszych siatkarzy w meczach ligowych spowodowanym przełożeniem meczu z Treflem Gdańsk i turniejem Final Four o Puchar Polski, teraz czeka ZAKSĘ bardzo napięty kalendarz. W środę siatkarze wicemistrzów Polski pokonali u siebie 3:1 AZS Olsztyn, a już w sobotę o godzinie 14.45 zmierzą się z w meczu wyjazdowym z Jastrzębskim Węglem. Będzie to trzecie spotkanie obu zespołów w tym sezonie. Wcześniejsze dwa (w lidze i w finale Pucharu Polski) wygrali nasi zawodnicy. Zresztą ostatni raz siatkarze z Jastrzębia wygrali z ZAKSĄ 9 stycznia 2015 roku, czyli cztery lata wstecz.
Aktualnie nasz rywal zajmuje trzecie miejsce w tabeli i mając o jeden mecz mniej od Onico Warszawa, traci do wicelidera tylko jeden punkt. Marzenia jastrzębian o bezpośrednim starcie w półfinałach play- off stają się więc coraz bardziej realne, zwłaszcza, że w ostatniej kolejce wygrali 3:1 ze Skrą Bełchatów, a bohaterem meczu został Jakub Bucki, który na ataku zmienił Dawida Konarskiego i zdobył 21 punktów. Podbudowani tą wygraną jastrzębianie wierzą, że w sobotę przełamią złą passę i jako pierwsi w tym sezonie pokonają niepokonanych do tej pory rywali.
- Chcemy powalczyć o drugie miejsce na koniec rundy zasadniczej. Niedużo nam do niego brakuje, więc postaramy się wykorzystać szansę, żeby znaleźć się w półfinale. Jesteśmy coraz bliżej pokonania ZAKSY. Może tym razem uda nam się odnieść zwycięstwo. Jednak ZAKSA ponownie w tym sezonie udowadnia, że jest bardzo dobrym zespołem, który w naszej lidze jest niepokonany - mówi najlepszy zawodnik w ekipie z Jastrzębia w środowym spotkaniu.
Również MVP meczu ZAKSY z AZS-em Olsztyn Paweł Zatorski spodziewa się trudnego pojedynku: - Wygrywamy mecz za meczem i bardzo się z tego cieszymy. Teraz przed nami mecz w Jastrzębiu-Zdroju i wiemy jak trudno tam będzie. Zdajemy sobie sprawę, że ta seria może nie trwać do końca rundy zasadniczej, że może trafić się jakaś drużyna, która nas przełamie i musimy być gotowi również na trudne chwile.
Jak będzie naprawdę, przekonamy się już jutro. Jedno jest pewne- czeka nas mecz walki.
Autor:Janusz Żuk
|