Sezon 2019/2020
XIV kolejka PlusLigi
Ślepsk Suwałki vs.ZAKSA Kędzierzyn
Daleka wyprawa po punkty
Tym razem siatkarzy mistrza Polski czeka długa podróż na polski biegun zimna, który w tym roku na szczęście nie straszy siarczystym mrozem i śniegiem. Nie zamiłowanie do zimy jest jednak powodem tej sześćsetpięćdziesięciokilometrowej podróży, lecz rewanżowy mecz z beniaminkiem PlusLigi, zespołem Ślepska Malow Suwałki, który w naszej lidze spisuje się znakomicie i po rozegraniu 17 kolejek zajmuje w tabeli 10 pozycję.
Nasz rywal w 17 spotkaniach 7 razy schodził z boiska jako zwycięzca, dwukrotnie wygrywając z Resovią po 3:1, odnosząc też zwycięstwo nad Treflem Gdańsk, Indykpolem Olsztyn czy Czarnymi Radom. W ostatnich meczach zespół Ślepska odnotował jednak trzy porażki pod rząd, m.in. z Vervą Warszawa i Jastrzębskim Węglem, a czeka ich jeszcze spotkanie z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Skrą Bełchatów, więc łatwo nie będzie. I chociaż kibice z Suwałk po raz pierwszy w historii tego miasta mogą gościć u siebie tak utytułowane zespoły, dla beniaminka jest to duże wyzwanie.
Zespół Ślepska, prowadzony przez Andrzeja Kowala, ma w swoich szeregach wielu doświadczonych zawodników. Na pewno ważną postacią na boisku jest czwarty w rankingu najlepiej punktujących Nicolas Szerszeń, który zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji serwujących. Ważna postacią w talii kart Andrzeja Kowala jest Bartłomiej Bołądź, siódmy zawodnik w klasyfikacji atakujących. A wymienić wypada też środkowego AndreasaTakvama, szóstego w klasyfikacji blokujących, czy rozgrywającego Josua Tuanigę. A są przecież Kevin Klingenberg, Jakub Rohnka i zmiennicy: Patryk Szwaradzki, Wojciech Siek, Kacper Gonciarz i inni.
Po meczu z Jastrzębskim Węglem Nicolas Szerszeń tak oceniał grę swojego zespołu: - Jastrzębianie bardzo dobrze zagrywali, my mieliśmy problemy w przyjęciu. Prawie cały mecz graliśmy na wysokiej piłce i ciężko było skończyć atak. My także mieliśmy asy serwisowe i trudne zagrywki, ale oni wszystko przyjmowali w punkt i łatwo nie było. Jednak w kolejnych meczach będziemy walczyć do końca, na każdy mecz wychodzić z taką samą ambicją i próbować urywać tyle punktów, ile się da. Potrafiliśmy w sobotę postraszyć trochę Jastrzębian, ale wrócili w czwartym secie. Wiemy, że możemy dobrze grać.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jedzie do Suwałk po kolejny komplet punktów. Na czele tabeli bowiem wciąż trwa walka o pierwsze trzy miejsca, a i Jastrzębski Węgiel liczy na potknięcie pierwszej trójki. - Jesteśmy obecnie na czwartym miejscu, ale moim zdaniem możemy być wyżej. Naszym celem powinny być pierwsze dwa miejsca w tabeli - zapowiada Lukas Kampa.
Trzeba więc wygrywać, co się da. MVP ostatniego spotkania ligowego ZAKSY z Czarnymi Radom Arpad Baróti, który bardzo dobrze zastępuje Łukasza Kaczmarka tak mówi o formie swojego zespołu: - Gramy co trzy dni, więc utrzymujemy odpowiedni rytm. Trenujemy, nie mamy przerw. Oczywiście, kiedy mamy treningi przez trzy dni, to jest także czas na odpoczynek i regenerację. Kiedy przerwy są dłuższe, to wypadamy z tego rytmu. Teraz w nim jesteśmy, a krok po kroku dążymy do tego, aby być w jak najlepszej formie.
Na trudnym terenie w Suwałkach na pewno przyda się i koncentracja, i zdrowie, i dobra dyspozycja.
Autor:Janusz Żuk
|