Do końca rundy zasadniczej pozostał już tylko jeden mecz, w którym Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w poniedziałek 11 kwietnia o 17.30 zmierzy się na własnym boisku z Treflem Gdańsk w ramach zaległej XX kolejki i chociaż jest to ostatnie spotkanie, ma ono swój ciężar gatunkowy, bo decydować będzie o pierwszym i ósmym miejscu w tabeli.

Kędzierzynianie bowiem po wygraniu trzech spotkań z mistrzami Polski i awansie do Wielkiego Finału Ligi Mistrzów nadal toczą pojedynek z Jastrzębskim Węglem, tym razem korespondencyjny o fotel lidera, a rywalem obu drużyn jest Trefl Gdańsk, który z kolei gra o załapanie się do ósemki przed fazą play-off.

Podopieczni Michała Winiarskiego, którzy mogli zrealizować ten cel w sobotę, kiedy to prowadzili 2:0 z Jastrzębskim Węglem i byli o krok od wygranej za trzy punkty, które dałoby im siódmą pozycję w tabeli, ostatecznie przegrali 2:3, co oznacza, że do awansu potrzebują jeszcze dwóch punktów.

Mistrzowie Polski natomiast zdobyli w Ergo Arenie dwa punkty, co zawocowało ich awansem na pierwsze miejsce w tabeli z jednym punktem przewagi nad ZAKSĄ.

O ostatecznej kolejności przed fazą play-ff zadecyduje więc ostatnie spotkanie w sezonie zasadniczym.

Jeśli w tym meczu nawet jeden punkt zdobędzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, zajmie ostatecznie pierwsze miejsce i zagra z ósmym zespołem w tabeli, którym aktualnie jest Projekt Warszawa. Jeśli jednak dwa punkty zdobędą gdańszczanie, to oni awansują do play-off i "wskoczą" na siódmą pozycję.

Trener Trefla, Michał Winiarski nie traci więc nadziei: - Zostały już tylko dwa punkty do fazy play-off i będziemy się o nie bić z ZAKSĄ w poniedziałek. W niedzielę rano już wyruszamy i potem gramy. Nie jest to łatwe, chłopaki zagrali w sobotę wyczerpujące spotkanie. Bardzo ważna będzie cała czternastka, która pojedzie, wszystkie ręce na pokład i jedziemy walczyć do Kędzierzyna-Koźla.

Dla naszego zespołu, który przez niemal cały sezon zajmował pierwsze miejsce w tabeli, ostatni mecz też jest ważny. Pierwsze miejsce daje bowiem prawo gry na własnym parkiecie w pierwszym, trzecim i piątym meczu play-off, co na pewno nie jest bez znaczenia. Możemy spodziewać się więc, że ostatni mecz sezonu zasadniczego będzie pełen walki.

Autor: Janusz Żuk