Skończył się najlepszy sezon w siatkówce, w którym Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz trzeci z rzędu wygrała Ligę Mistrzów w polskim finale, a reprezentacja Polski zwyciężyła najpierw w Lidze Narodów, a potem stanęła na najwyższym stopniu podium w ME, aby na koniec bez porażki zakwalifikować się do IO w Paryżu.

W ten weekend rozpoczyna się nowy etap tej dyscypliny sportu - ruszają kolejne rozgrywki PlusLigi, które z pewnością znowu dostarczą nam wiele emocji i radości.

Na początek w sobotę o godzinie 14.45 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmować będzie PGE GiEK Skrę Bełchatów. Będzie to mecz dwóch najbardziej utytułowanych drużyn w PlusLidze, które wielokrotnie zdobywały mistrzostwo kraju, Puchary Polski oraz Superpuchary i odnosiły sukcesy w Lidze Mistrzów czy KMŚ.

Dziś sytuacja obu zespołów wygląda inaczej. ZAKSA to aktualny wicemistrz Polski, zdobywca Pucharu Polski i zwycięzca Ligi Mistrzów, a Skra po zajęciu 12 miejsca w poprzednim sezonie, najgorszym od czasów awansu do PlusLigi, próbuje odbudować swój potencjał.

W klubie zmienili się prezes, trenerzy oraz zawodnicy. Po wielu latach odszedł współautor największych sukcesów klubu Kacper Piechocki, zmienił się trener, a ze składem pożegnało się wielu zawodników. Z poprzedniego składu pozostał tylko rozgrywający Grzegorz Łomacz.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po najlepszym sezonie w historii klubu zatrzymała pierwszą "siódemkę". Z zespołu odeszli jedynie Norbert Huber (Jastrzębski Węgiel) i Adrian Staszewski (Asseco Resovia Rzeszów), na ich miejsce przyszli Andreas Takvam i Daniel Chitigoi.

Oba zespoły spotkały się niedawno w walce o trzecie miejsce w XVIII Agrobex Memoriale Arkadiusza Gołasia, z którego zwycięsko wyszła ZAKSA grająca w bardzo okrojonym składzie bez reprezentantów. Teraz przed naszym zespołem walka o ligowe punkty.

W sobotę zaczynamy ligowe zmagania. Do hali "Azoty" wracają zawodnicy i kibice. Będzie więc okazaja do owacyjnego przyjęcia naszych reprezentantów i gratulacji, a potem walka o ligowe punkty.

Autor:Janusz Żuk