W niedzielę o godzinie 14.45 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w Ergo Arenie rozegra mecz XI kolejki z zespołem Trefla Gdańsk i będzie to mecz z serii tych najtrudniejszych, bowiem naszemu zespołowi oprócz tego meczu pozostały do rozegrania pojedynki z Politechniką Warszawa (najbliższa sobota), Aluronem CMC Zawiercie i Jastrzębskim Węglem, a gra toczy się o start w Pucharze Polski, do którego awansuje pierwsze sześć drużyn po pierwszej rundzie rozgrywek PlusLigi.

ZAKSA zajmuje po 10 kolejkach szóste miejsce, ale na kolejnej pozycji znajduje się PSG Stal Nysa, która ma o jeden punkt mniej, ale jeden zaległy mecz. Nasz rywal jest o jedno miejsce wyżej, mając na koncie tyle samo przegranych. O takich meczach mówi się, że gra toczy się za 6 punktów.

Gdańszczanie sezon rozpoczęli od 4 wygranych. Pokonali GKS Katowice, Eneę Czarnych Radom, Barkom Każany Lwów i KGHM Cuprum Lubin i po czterech kolejkach zajmowali pierwsze miejsce w tabeli. Potem było już w kratkę: dwa zwycięstwa i cztery porażki. Gdańszczanie nie sprostali Bogdance Luk Lublin, Projektowi Warszawa, Aluronowi CMC Zawiercie i Jastrzębskiemu Węglowi.

ZAKSA trapiona nadal przez kontuzje w 10 kolejce uległa na własnym parkiecie 2:3 Bogdance LUK Lublin. Po tym meczu rozgoryczony Łukasz Kaczmarek powiedział: - LUK Lublin zasłużenie wygrał to spotkanie. Musimy cieszyć się z tego jednego punktu. Myślę, że to przykre, że nastały takie czasy, w których musimy cieszyć się z jednego punktu w meczu z LUK-iem u siebie. Tak jednak teraz jest. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie lepiej.

Trudno przewidzieć, w jakim składzie wyjdzie na boisko nasz zespół? Kto z kontuzjowanych zawodników wróci już do gry, a kto będzie leczył kontuzje? W jakiej formie będą też powracający zawodnicy? Jednego możemy być pewni - ZAKSA zagra na maksimum swoich aktualnych możliwości, A na ile to wystarczy? Zobaczymy.

Autor: Janusz Żuk