Po miesięcznej przerwie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wraca do hali "Azoty" , w której w niedzielę 17 marca o godzinie 18.00 rozegra mecz XXVI kolejki z Treflem Gdańsk. I, jak to ostatnio piszemy, będzie to mecz z serii tych: "być albo nie być".

W ostatnim spotykaniu nasz zespół nie sprostał Bogdance Luk Lublin, z którą przegrał 0:3 i tym samym nie poprawił swojej pozycji w tabeli. ZAKSA nadal zajmuje siódme miejsce i nadal nie może być pewna występu w fazie play-off.

Szkoleniowiec ZAKSY, Adam Swaczyna, w przedmeczowej wypowiedzi zwraca uwagę na klasę rywali, którzy w tym sezonie potrafią bić się z najlepszymi, o czym świadczy zwycięstwo nad Jastrzębskim Węglem i pięciosetowy, co prawda przegrany, pojedynek z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Natomiast rozgrywający ZAKSY, Marcin Janusz podkreśla przed tym meczem, że zespół miał trochę więcej czasu na przygotowanie i czas ten solidnie wykorzystał. A ponieważ kędzierzynianie wciąż marzą o walce o medale, spotkanie z Treflem może okazać się tym kluczowym, aby w play-offach zagrać.

Zespół Trefla Gdańsk zajmuje aktualnie szósta pozycję, mając jedna siedem punktów więcej niż ZAKSA. Ostatnio gdańszczanie rozegrali kilka pięciosetowych pojedynków z różnym skutkiem . Wygrali z Jastrzębskim Węglem i Bogdanką LUK Lublin, ale przegrali z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i Skrą Bełchatów.

W niedzielę ZAKSA stanie przed realną szansą na poprawienie swojej pozycji w tabeli i na umocnienie się "w ósemce". Na pewno atutem niebiesko-biało-czerwonych będzie własna hala i kibice zagrzewający nasz zespół do walki. Czekamy więc z nadzieją na dobry mecz i punkty.

Autor: Janusz Żuk