Po niespodziewanej porażce z Exactem Systems Hemarpol Częstochowa Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyjeżdża do Rzeszowa na mecz, w którym w sobotę o 14.45 w hali na Podpromiu zmierzy się z Assecio Resovią Rzeszów i gdyby nie sytuacja kadrowa naszego zespołu, byłby to na pewno hit piątej kolejki.

Tymczasem nieobecność pięciu siatkarzy, w tym podstawowego rozgrywającego, Marcina Janusza i niedawne urazy Łukasza Kaczmarka oraz Olka Śliwki każą nam z dużym niepokojem podchodzić do tego meczu.

W każdym razie, jak wynika ze słów prezesa ZAKSY Piotra Szpaczka, ZAKSA jedzie do Rzeszowa, aby walczyć.

Postępujemy zgodnie z regulaminem rozgrywek. Musimy sobie dawać radę w trudnych sytuacjach. Jedziemy do Rzeszowa po to, aby wygrać mówi prezes.

Oba zespoły rozegrały do tej pory po cztery spotkania. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z ośmioma punktami zajmuje szóste miejsce, a Asseco Resovia Rzeszów z dorobkiem pięciu punktów jest ósma. Rzeszowianie wygrali do tej pory 3:0 ze Ślepkiem Suwałki i 3:2 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 3:2. ZAKSA natomiast wygrała 3:1 z PGE GiEK Skrą Bełchatów, 3:2 ze PSG Stalą Nysa, 3:0 Z AZS-em Olsztyn, a przegrała 1: 3 z Exactem Systems Hemarpol Częstochowa.

Wobec urazów obu rozgrywajacych w trybie awaryjnym został zakontraktowany Radosław Gil, który ma w czasie rehabilitacji zastąpić Marcina Janusza i Przemysława Stępnia. ZAKSA jedzie do Rzeszowa powalczyć o jak najlepszy wynik i chociaż nie będzie łatwo, na pewno się nie podda.

Autor: Janusz Żuk