Półfinał
Puchar Polski 2019
ZAKSA Kędzierzyn vs. Warta Zawiercie
Mecz dobrych znajomych
W sobotę 26 stycznia o godzinie 14.45 w hali "Orbita" we Wrocławiu siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle rozpoczynają walkę o pierwsze cenne trofeum w tym sezonie, jakim jest Puchar Polski. Pierwszym rywalem naszego zespołu będzie Warta Virtu Zawiercie, która niespodziewanie pokonała w ćwierćfinale w Radomiu Czarnych Radom.
Ubiegłoroczny beniaminek PlusLigi, który tak znakomicie spisuje się w rozgrywkach ligowych, zajmując wysokie piąte miejsce, stanie przed szansą wywalczenia Pucharu Polski, a jest to zadanie o tyle łatwiejsze i trudniejsze zarazem, że wystarczy wygrać tylko dwa mecze, ale nie można pozwolić sobie na chwilę słabości.
Pewnym smaczkiem półfinału pomiędzy ZAKSĄ a Wartą będzie obecność na parkiecie aż dziesięciu zawodników, którzy aktualnie grają lub do niedawna grali w Kędzierzynie, bo oprócz wyjściowej siódemki wicemistrzów Polski w zespole rywala grają: Grzegorz Bociek, Kamil Semeniuk i Krzysztof Rejno. Można tu jeszcze wspomnieć o o Michale Masnym, który grał w ZAKSIE w sezonach 2008-2010.
Nasi rywale już odnieśli sukces, awansując do Final Four. Teraz mogą na luzie zagrać o coś więcej: - Realnie patrząc, naszym celem we Wrocławiu będzie zagrać dobry mecz, a co się tam zdarzy, to zobaczymy. Wiemy, jakim zespołem jest ZAKSA, to klasowa drużyna. Jeśli jednak my zagramy swoje 100%, a ZAKSA trochę gorzej, to różnie może się to potoczyć - mówi przed tym meczem Dominik Kwapisiewicz, asystent Marka Lebedewa, a Michał Masny dodaje: - Musimy wyjść na boisko. Cieszyć się siatkówką i wykonywać swoją pracę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Postaramy się pokonać kędzierzynian, choć na pewno będzie to dla nas ciężki mecz. W Pucharze Polski wszystko jest możliwe. Jurajską armię prowadzą wszyscy zawodnicy, nie tylko ja. Będziemy starać się we Wrocławiu o zwycięstwo. Mam nadzieje, że uda nam się osiągnąć coś wielkiego.
Dla ZAKSY ma to być pierwszy przystanek na drodze od Pucharu i sytuacja na pewno byłaby klarowniejsza, gdyby we Wrocławiu mógł zagrać Sam Deroo. Jednak kędzierzynianie nie mają zamiaru rezygnować ze zdobycia Pucharu. Cel pozostaje więc taki sam - wygrać Puchar Polski - mówi drugi rozgrywający ZAKSY Przemysław Stepień.
Przed hurraoptymizmem przestrzega natomiast Sebastian Świderski: - Pamiętajmy, że turniej finałowy o Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Przekonaliśmy się o tym chociażby rok temu. Trefl tydzień wcześniej w Warszawie rozegrał bardzo słabe spotkanie, a w turnieju finałowym nas zaskoczył. Zdobył Puchar Polski i to w pełni zasłużenie. Na papierze na pewno będziemy faworytem, ale boisko wszystko zweryfikuje. W tej chwili naprawdę nie ma łatwych spotkań. Dopóki ostatnia piłka nie spadnie - nie będziemy świętować. Kilka lat temu, też we Wrocławiu, już prawie mieliśmy ten puchar, a cieszyła się Skra. Dlatego poczekajmy do końca finałowego meczu.
Autor: Janusz Żuk
|