Historia ZAKSY
23. Jaki początek, taki koniec
Czwarte miejsce w sezonie 2013/2014 było wielkim rozczarowaniem dla kibiców ZAKSY, zwłaszcza że kędzierzynianie byli o krok od finału PlusLigi. Dlatego też Prezes Sabina Nowosielska od razu przystąpiła do budowy drużyny, która zdolna będzie powrócić na podium już w kolejnym roku.
- Mnie takie sytuacje bardzo mobilizują. Nie zwieszam głowy i walczę - mówiła Prezes ZAKSY Pani Sabina Nowosielska, pytana o to, czy nie zamierza zrezygnować z funkcji Prezesa. - Mam motywację, bo przecież chcemy bardzo wzmocnić zespół. W tym sezonie nie udało się zdobyć mistrzostwa Polski, ale ponieważ następny będzie moim trzecim u sterów klubu, to wierzę, że... do trzech razy sztuka.
Początek transferów był imponujący, gdyż po ostatnim meczu finałowym pomiędzy Skrą a Resovia libero mistrzów Polski, Paweł Zatorski, zdradził, że odchodzi z Bełchatowa, a po kilku dniach podpisał kontrakt z ZAKSĄ. Wcześniej ZAKSA pozyskała holenderskiego rozgrywającego Nimira Abdel Aziza, który na tej pozycji zmienił Grzegorza Pilarza.
Do uzupełnienia dwunastki brakowało jednego zawodnika na przyjęcie, gdyż w zespole pozostali Dick Kooy i Michał Ruciak.
Szukamy zawodnika, którego mocniejszą stroną jest przyjęcie, mogącego wspomóc, a na początku sezonu nawet zastąpić Michała Ruciaka. Na pewno nie jest łatwo, ponieważ takich drużyn jak my jest w Europie dużo. Nie mamy się co bić z Rosją czy Turcją, bo dzieli nas od nich finansowa przepaść. Możemy walczyć z Włochami, natomiast wiemy już z doświadczenia, że ten sam zawodnik na Półwyspie Apenińskim jest przeważnie 20-30 procent tańszy niż w Polsce. Na przykładzie Fontelesa widać jednak, że Polska jest ciekawym miejscem, z którego można się wybić - mówił szkoleniowiec ZAKSY o transferowych kulisach.
Ponad miesiąc panowała cisza wokół trzeciego przyjmującego, aż oficjalna strona naszego klubu poinformowała o podpisaniu kontraktu z reprezentantem Brazylii Lucasem Eduardo Lohem. Roczną umowę podpisano w Krakowie, gdzie reprezentacja Brazylii grała mecze Ligi Światowej z Polską. Jak się okazało, to właśnie Felipe Fonteles zwrócił uwagę włodarzy ZAKSY na swego młodszego kolegę.
- Przyznam, że na początku mieliśmy inne cele, ale gdy pojawiła się oferta zakontraktowania Lucasa, zaczęliśmy się mu baczniej przyglądać i stwierdziliśmy, że może być naprawdę sporym wzmocnieniem. To jeszcze młody i perspektywiczny chłopak. Tam gdzie gra, jest odpowiedzialny przede wszystkim za przyjęcie, i z tej roli wywiązuje się świetnie. Do tego ma dobry, równy blok, a co do ataku, to będziemy z nim mocno pracować, by zgrać go z rozgrywającymi - uzasadniał ten wybór szkoleniowiec ZAKSY.
Na tym właściwie zakończono budowanie zespołu. W Kędzierzynie pozostali bowiem Grzegorz Bociek i Dominik Witczak oraz Jurij Gladyr, Łukasz Wiśniewski, Marcin Możdżonek, a także Paweł Zagumny i wspomniani wyżej: Dick Kooy oraz Michał Ruciak. Skład uzupełniono trzema zawodnikami, którzy mieli grać również w młodej ZAKSIE, a więc przyjmującym Krzysztofem Zapłackim, środkowym bloku Krzysztofem Rejno i atakującym Pawłem Grycem.
Zmiany zaszły także w sztabie szkoleniowym, bowiem z powodów rodzinnych z funkcji II trenera zrezygnował Oskar Kaczmarczyk, którego zastąpił Michał Chadała, dotąd pracujący z Młodą ZAKSĄ.
- Mamy zespół, na który było nas stać i który zaakceptował nasze warunki. Cieszymy się, że mamy tych, którzy do nas przyszli i którzy zostali. Wokół nich będziemy budować zespół walczący o mistrzostwo Polski. - oceniał transfery Sebastian Świderski, szkoleniowiec ZAKSY i precyzował cele. ZAKSA miała grać o mistrzostwo i obronić Puchar Polski i oczywiście powalczyć na europejskich parkietach.
Autor: Janusz Żuk
FOTO: Jan Opiłka
A potem była radość z tytułu mistrzów świata zdobytego przez siatkarzy podczas turnieju rozgrywanego w Polsce i wzruszające powitanie mistrzów (przyp. red. M. Możdzonka, P. Zagumnego, P. Zatorskiego oraz fizjoterapeuty - P. Brandta. ) prze klub i kibiców w Kędzierzynie-Koźlu i wydawało się, że w takiej atmosferze rozpoczniemy rozgrywki ligowe. Historyczne, jak cały ten mistrzowski rok, bo po raz pierwszy w PlusLidze wystartowało aż 14 drużyn, więc zapowiadał się morderczy sezon.
Niestety, 01.10.14 na konferencji prasowej Grzegorz Bociek poinformował o chorobie nowotworowej i zawieszeniu kariery sportowej. Kibice łączyli się z cierpieniami atakującego reprezentacji Polski i ZAKSY, a klub przystąpił do poszukiwania następcy, chociaż Grzegorz pozostał w zespole i wspierał go mimo poważnej choroby. Nie był to koniec złych wiadomości. Okazało się, że Marcin Możdżonek, który wcześniej przedłużył umowę z ZAKSA, teraz odchodzi do Halbanku Ankara, a Michał Ruciak tuż przed inauguracją rozgrywek nabawił się kontuzji. Jakby tego było mało, również Łukasz Wiśniewski przez cały sezon zmagał się w kontuzją.
Na miejsce Grzegorza Boćka ZAKSA pozyskała reprezentanta Holandii, mierzącego 215 cm atakującego Kana van Dijka, a na środek dobrze znanego w Kędzierzynie Wojtka Kaźmierczaka i w takim składzie przystąpiła do gry.
O Superpuchar Polski kędzierzynianie zmierzyli się ze Skrą Bełchatów w Poznaniu i po dobrym meczu przegrali 1:3 (24:26, 22:25, 25:20, 25:27). Szkoda było tego trofeum, które nasz zespół przegrał po raz drugi (przyp. red. rok wcześniej uległ Resovii), ale do gry trudno było się przyczepić. Prawdziwy zimny prysznic przyszedł w meczu drugiej kolejki. Znad Bałtyku zdobywcy PP i kandydaci do medalu nie przywieźli nawet seta, nie mówiąc o punktach. Gdybyśmy wówczas wiedzieli, że rywalem niebiesko-biało-czerwonych jest wicemistrz Polski i zdobywca PP 2015, gorycz tej porażki byłaby z pewnością mniejsza. Powiększyła ją również przegrana 3:2 z beniaminkiem - zespołem Cuprum Lubin. Kolejne mecze to pojedynki z "czubem tabeli", równie przegrane, a na drugie zwycięstwo musieliśmy czekać aż do VII kolejki, kiedy to nasi siatkarze wygrali 3:0 z Będzinem i po siedmiu meczach zajmowali 10 miejsce w tabeli.
Na szczęście kolejne mecze to powolne odrabianie strat i "wspinaczka" w ligowej tabeli. Pod koniec pierwszej rundy ZAKSA zajmowała już piąte miejsce. Jednak po serii wygranych, kiedy się wydawało, że kryzys już minął, przyszły ponowne porażki (Trefl Gdańsk i Cuprum Lubin) i tylko zwycięstwo nad Skrą przed końcem roku na chwilę osłodziło gorycz porażek, ale po niej "czarna seria" trwała nadal. ZAKSA odpadła z walki o Puchar Polski, a potem po kolei przegrała z Resovią Rzeszów, Jastrzębskim Węglem, MKS-em Będzin, AZS-em Olsztyn, by odrodzić się w Warszawie. I chociaż końcówka rundy zasadniczej była znów znacznie lepsza, wystarczyło to tylko do zajęcia piątego miejsca.
Były szkoleniowiec i komentator sportowy Wojciech Drzyzga tak oceniał powody dużo słabszej dyspozycji kędzierzynian: - Trzeba byłoby na to dłuższej analizy, ale w skrócie można powiedzieć, że poziom gry zespołu był bardzo nierówny. Powodów tego można by szukać w kontuzjach, chorobach itp. To są tzw. rzeczy nieprzewidywalne. Do tego poziom prezentowany przez rywali też był wyższy niż wcześniej. Stawka zespołów bardzo mocnych, które nadawały ton rozgrywkom, teraz się powiększyła z czterech do sześciu, siedmiu. Słaba gra kędzierzynian spowodowała, że sami skazali się na grę z najlepszymi na start play-off. Było za dużo zbyt słabych meczów!
Mimo dopiero piątego miejsca po rundzie zasadniczej siatkarze ZAKSY nie rezygnowali z walki o medale: - To nasi rywale muszą się bać, nie my. Od kilku meczów gramy dobrze, co potwierdziliśmy, wygrywając w piątek. A zwyciężyć tam - patrząc choćby przez pryzmat wcześniejszych meczów i tego jak spisuje się Transfer w lidze - naprawdę nie jest łatwo. Dla nas rozstawienie w play-off wielkiego znaczenia nie ma. Musimy grać swoje: walczyć o każdy centymetr boiska i o każdą piłkę bez względu na to kto jest rywalem - mówił Michał Chadała.
Rzeczywistość okazała się bardziej prozaiczna. W ćwierćfinale ZAKSA przegrała dwa spotkania ze Skrą i mogła walczyć maksymalnie o piąte miejsce. Po pokonaniu z AZS-u Olsztyn i Cuprum Lubin w bezpośrednim starciu o miejsce dające prawo gry w Pucharze Challenge nasi siatkarze zagrali z Transferem Bydgoszcz i po pierwszej wysokiej wygranej w Kędzierzynie przegrali drugi mecz, a potem złotego seta, kończąc ligę na szóstej lokacie.
Całkiem dobrze kędzierzynianie poradzili sobie natomiast na europejskich parkietach, gdzie w Pucharze CEV zaszli aż do półfinału. Tam nie sprostali słynnemu Diatec Trentino. W pierwszym meczu rozgrywanym w hali "Azoty" kędzierzynianie mieli piłkę meczową w tie-breaku, ale nie wykorzystali okazji. Za mecz rewanżowy mimo porażki również nasi zawodnicy nie musieli się wstydzić i chociaż zabrakło przysłowiowej wisienki na tym torcie, cały sezon europejski zasługuje na szacunek.
Wracając na krajowe podwórko, trzeba ocenić, że na skutek różnych niesprzyjających okoliczności sezon 2014/2015 do udanych trudno zaliczyć. ZAKSA nie zrealizowała żadnego celu, który postawiono przed zespołem, a nieobecność w turnieju finałowym Pucharu Polski obrońcy tytułu mówi sama za siebie. Słaby początek nie zwiastował przemiany na lepsze.
Autor: Janusz Żuk
Nr | Imię i Nazwisko | Rok urodzenia | Wzrost | Pozycja |
1. | Paweł Zatorski | 1990 | 184 | Libero |
2. | Nimir Abdel-Aziz | 1992 | 201 | Rozgrywający |
3. | Dominik Witczak | 1983 | 198 | Atakujący |
4. | Krzysztof Rejno | 1993 | 203 | Środkowy |
5. | Paweł Zagumny | 1977 | 200 | Rozgrywający |
6. | Krzysztof Zapłacki | 1993 | 200 | Przyjmujący |
7. | Lucas Eduardo Loh | 1991 | 195 | Przyjmujący |
8. | Juryj Gladyr | 1984 | 203 | Środkowy |
9. | Łukasz Wiśniewski | 1989 | 198 | Środkowy |
10. | Kay van Dijk | 1984 | 215 | Atakujący |
11. | Dick Kooy | 1987 | 202 | Przyjmujący |
12. | Grzegorz Bociek | 1991 | 207 | Atakujący |
14. | Paweł Gryc | 1996 | 208 | Przyjmujący |
16. | Michał Ruciak | 1983 | 190 | Przyjmujący |
Trener: Sebastian Świderski
II Trener: Michał Chadała
Trener przygotowania fizycznego: Piotr Pietrzak
Fizjoterapeuta: Paweł Brandt
II fizjoterapeuta: Remigiusz Koteluk
Statystyk: Kamil Sołoducha
Menager: Tomasz Drzyzga
W drodze na tron:
1. Tak to się zaczęło
2. Mostostal - spełnione marzenia
3. Klub Kibica
4. Pierwsze "złoto"
5. Tylko czy aż?
6. Wspaniali chłopcy
7. Naj-wspanialsi
8. Niepokonani
9. Europo, witaj nam!
10. Znowu na tronie
11. Nie zawsze można wygrywać; 12 Wrócimy
13. Chłopcy na "piątkę"
14. "Na równi pochyłej"
15. Sezon jednego play-offu
16. Powtórka z rozrywki
17. Wracamy na salony
18. O krok od medalu
19. Trzy finały
20. Koniec epoki
21. Nowe otwarcie
22. Sukces czy porażka
24. Znowu na tronie!
25. Dwie korony
26. Rozczarowani x 3
27. Odzyskane korony
28. Zwycięzca bez korony
29. Najlepsi w Europie!
30. Trzy korony
31. W europejskiej elicie
32. Pokaleczony sezon
|