Stare wiadomości: 2009 r.

Tuż przed świętami, w I secie pucharowego meczu z MKS-em Będzin, Michał Ruciak poczuł ból w lewej łydce i chwilę później opuścił parkiet. Na szczęście badania nie wykazały bardzo poważnej kontuzji. Mięsień jest naciągnięty i do końca roku nie powinienem obciążać nogi - wyjaśnia czołowy zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

"Jesteśmy spokojni. Mamy świadomość, że dobrze i ciężko pracowaliśmy na treningach, m.in. właśnie po to, by wytrzymywać takie serie. Tych spotkań faktycznie jest sporo i wszystkie są tak samo ważne. Czeka nas rytm: mecz - trening - mecz, ale na pewno żadnego rywala nie zlekceważymy i do wszystkich gier podejdziemy z wolą zwycięstwa. Musimy być odpowiednio skoncentrowani, a wtedy będzie dobrze."

Co najmniej siedem meczów rozegra w styczniu drużyna ZAKSY. A może być ich nawet o dwa więcej. Już 3 stycznia kędzierzynianie wystąpią u siebie w rewanżowym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski z MKS-em Będzin. Trzy dni później w 1/8 finału europejskiego Pucharu CEV ZAKSA zmierzy się na wyjeździe z Crveną Zvezdą Belgrad

Z pewnymi obawami oczekiwaliśmy spotkania ZAKSY z MOS-em Będzin w ćwierćfinałach Pucharu Polski po porażce Domexu Tytana Częstochowa z tym zespołem, ale nic złego się nie stało, bo kędzierzynianie w pełni profesjonalnie podeszli do tego występu i po wysokim zwycięstwie zrobili pierwszy krok do turnieju finałowego w Bydgoszczy.

Sensacyjnym wynikiem zakończył się pojedynek MOS-u Będzin z AZS-em Częstochowa. Zawodnicy Grzegorza Wagnera, którzy przed dwoma dniami zwyciężyli Mistrzów Polski, tym razem nie sprostali rywalowi z II ligi i przegrali na wyjeździe 3:1 (25:21, 25:22, 25:27, 26:24). Tym samym faktem stało się, że w najbliższy wtorek kędzierzynianie udadzą się na I spotkanie do Będzina.

Za naszą drużyną pierwsza część rozgrywek fazy zasadniczej. ZAKSA ma 18 pkt i po 9 kolejkach plasuje się na 2. pozycji, tracąc do prowadzącej Skry Bełchatów co najmniej 3 pkt (Skra jutra gra zaległy mecz z AZS-em Częstochowa). Zgodnie z ocenami tegoroczny sezon jest bardzo wyrównany.

- Jesteśmy na drugim miejscu, i to, czy jest to półmetek, nie ma znaczenia, ważne, gdzie skończymy. Jak na razie jestem zadowolony z postawy chłopaków. Tym bardziej że w poniedziałek udało nam się wygrać ważny mecz w Olsztynie, który zadecydował, czy awansujemy na drugie miejsce, czy też spadniemy nawet na szóste - komentuje Krzysztof Stelmach, szkoleniowiec kędzierzynian.

Skuteczność w ataku poprowadziła zawodników Krzysztofa Stelmacha do zwycięstwa nad drużyną AZS-u Olsztyn. Zawodnicy ZAKSY zdobyli tym elementem 43 punkty (i zanotowali 49% skuteczności), zaś ich rywale punktowali 29 razy (skut. - 38%). Trzy największe armaty w naszym zespole to Michał Ruciak (13 pkt., 57%), Jakub Jarosz (10 pkt., 36% i Tuomas Sammelvuo (9 pkt., 47%).

W bardzo dobrych nastrojach powrócą do Kędzierzyna zawodnicy ZAKSY z wyprawy na Warmię. Nasi siatkarze po półtoragodzinnym meczu zapisali na swoim koncie 3 oczka, które zapewniły im 2. miejsce po I rundzie, a także dały awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Tylko trzy mecze rozegrała ZAKSA w listopadzie i trzykrotnie do "trójki' wybierani byli prze naszych czytelników reprezentanci Polski: Michał Ruciak i Kuba Jarosz. Ostatecznie najlepszym zawodnikiem listopada został Michał, który dwukrotnie zwyciężał w rankingu, zdobywając łącznie 8 punktów (3+3+2).

Pierwszy krok w europejskich pucharach po sześciu latach przerwy zrobili kędzierzyńscy siatkarze za sprawą pewnego drugiego zwycięstwa nad liderem ligi słoweńskiej Marchiolem Prvacina i tym samym awansowali do 1/8 tych rozgrywek, gdzie już na początku stycznia zmierzą się z Crveną Zvezdą Belgrad.

Statystyki z ostatniego meczu naszych siatkarzy pokazuję prawdę o tym, jak bardzo wyrównane było to spotkanie. W bloku oba zespoły zagrały na remis (po 13 bloków), prawie równo było również w zagrywce (6 asów - ZAKSA, 5 - AZS). Natomiast w ataku nieco skuteczniejsi byli akademicy (54% - AZS, 46% - ZAKSA).

Nie brakowało emocji w meczu ZAKSY i AZS-u Częstochowa i gdyby nie kontuzja Dawida Murka, można by emocjonować się jedynie grą obu zespołów. Uraz Dawida zmącił ten nastrój, chcociaż i tak uczestniczyliśmy w znakomitym widowisku sportowym. Zapraszamy więc do obejrzenia fotoreportażu.

Mecze AZS-u Częstochowa z ZAKSĄ Kędzierzyn od zawsze wywoływały emocje. Tak było też i dziś, gdyż już od pierwszego gwizdka sędziego aż do ostatniego punktu nie milkły głosy kibiców obu ekip, a do dopingu przyłączyli się prawie wszyscy zgromadzeni na hali. Szkoda, że to wspaniałe widowisko zmąciła kontuzja Dawida Murka, który w końcówce III seta doznał bardzo poważnie wyglądającego urazu.

Niezwykle udanie rozpoczęli swój start w europejskich pucharach siatkarze ZAKSY, którzy mimo męczącej podróży pewnie pokonali słoweński zespół Marchiol Vodi Prvačina i tym samym z bardzo dobrej pozycji przystąpią do rewanżu w Kędzierzynie, gdzie, miejmy nadzieję, przypieczętują awans do następnej rundy.

Nie pozwolili na zbyt wiele zawodnicy ZAKSY siatkarzom z Wielunia. Dowodem tego są statystyki, w których kędzierzynianie osiągnęli przewagę praktycznie w każdym elemencie, z wyjątkiem błędów własnych (po 19 błędów obu drużyn). Nasi zawodnicy przede wszystkim lepiej radzili sobie z kończeniem kontr, a prym w tym wiódł zwłaszcza Jakub Jarosz (8 kontr).

Pewne zwycięstwo odniosła ZAKSA w meczu z beniaminkiem, grając lepiej we wszystkich elementach. Liderem był Jakub Jarosz, który zdobył 26 punktów, ale o grze atakującego ZAKSY zadecydowały i blok, i obrona, i rozegranie Michała Masnego. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu.

Nie zaszkodziła kędzierzynianom przerwa w rozgrywkach, bowiem wrócili do ligowej rywalizacji w dobrym stylu pewnym zwycięstwem 3:0 nad beniaminkiem z Wielunia. W tym meczu nasi zawodnicy od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowali wydarzenia na parkiecie i pokazali kawał dobrej siatkówki.

- ZAKSA musi grać bardzo dobrze i efektownie. Tak by było o nas głośno w mediach, bo możne to być argument, który ostatecznie przekona nowych właścicieli Zakładów Azotowych o tym, że warto sponsorować klub - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, prezes kędzierzyńskiego klubu, Kazimierz Pietrzyk.

- Wierzę w moich podopiecznych, bo widząc to, co pokazywali na treningach i w sparingach z drużynami PlusLigi, wiem, że pokażemy charakter - twierdził tuż przed sezonem Damian Dacewicz, szkoleniowiec beniaminka PlusLigi, i chyba się nie pomylił, bo jego podopieczni po sześciu kolejkach zajmują bezpieczne siódme miejsce z siedmioma punktami na koncie.

Zwykło się mawiać, że był "najlepszym schowmanem wśród siatkarzy i najlepszym siatkarzem w gronie schowmanów". Kibice kochali go za szczelne bloki i silne ataki, a także za bezpośredniość w kontakcie. Jednakże spośród wielu znakomitych środkowych wyróżniało go coś jeszcze - kolorowe fryzury, które zmieniał na każdy mecz.

Dan Lewis, który w ubiegłym sezonie występował w ZAKSIE, a wcześniej przez dwa sezony bronił barw Skry Bełchatów, z którą dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski, Puchar Polski i brązowy medal Ligi Mistrzów, w sezonie 2009/2010 będzie bronił barw słoweńskiego zespołu ACH Volley Bled.

Pełną zmianę nastrojów przeżyli kibice ZAKSY od środy do soboty. Kędzierzynianie zagrali dwa zupełnie odmienne mecze, a więc i statystyki z meczu z Jastrzębiem są zupełnie inne od tych środowych. Tym razem kędzierzynianie popełnili zbyt wiele błędów własnych, aby móc nawiązać walkę z dobrze grającym rywalem (25 błędów - ZAKSA, 15 - Jastrzębski).

Nierówno grają w tym roku zawodnicy Krzysztofa Stelmacha, więc po środowej euforii dziś kibicom przyszło przełknąć gorzką pigułkę porażki. Tak jak i w meczu z Rzeszowem nasi zawodnicy stoczyli bardzo wyrównany bój w pierwszej odsłonie, ale tym razem przegrali końcówkę. W kolejnych akacjach na parkiecie niepodzielnie królowali już gospodarze.

Po tak udanym spotkaniu statystyki muszą po prostu odzwierciedlać dobrą grę zwycięzcy. Nie inaczej jest tym razem. Kędzierzynianie byli górą w każdym elemencie z wyjątkiem błędów własnych, których popełnili 22 przy 20 pomyłkach przyjezdnych. Tę niewielką stratę siatkarze Krzysztofa Stelmacha zniwelowali w bloku (6 - ZAKSA, 5 - Resovia) oraz w zagrywce (5 - ZAKSA, 1 - Resovia).

Chyba nikt nie spodziewał się aż tak przekonującego zwycięstwa ZAKSY nad srebrnym medalistą zeszłorocznych Mistrzostw Polski. A zatem i radość po zwycięstwie większa. Dla tych, których nie było na hali, uwieczniliśmy te wspaniałe chwile. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu.

Znakomity mecz i bardzo dobrą grę ZAKSY obejrzeli dzisiaj kibice zebrani w hali "Azoty", a także ci zgromadzeni przed telewizorami, a ponieważ gospodarze w trzech setach pokonali wicemistrzów Polski, wszyscy sympatycy kędzierzyńskiego zespołu mogą być niezwykle szczęśliwi.

Dwa niezwykle ważne i ciężkie mecze czekają siatkarzy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tym tygodniu. Pierwszy już w środę, a rywalem zespołu Krzysztofa Stelmacha będzie Asseco Resovia Rzeszów. Z kolei w sobotę formę kędzierzynian sprawdzi Jastrzębski Węgiel.

Podobnie jak w poprzednich sezonach, tak i w tym nasi czytelnicy po każdym meczu wybierają "Zawodnika Spotkania", a nasza redakcja po zakończeniu każdego miesiąca spośród laureatów poszczególnych edycji głosowań ogłasza: "Zawodnia Miesiąca", przydzielając odpowiednio 3 punkty za pierwsze miejsce w sondzie po każdym spotkaniu ligowym, 2 punkty - za drugie i 1 punkt za trzecie miejsce.

Niewielka liczba błędów w środowym spotkaniu mogłaby wskazywać na wysoki poziom meczu i dobrą grę obu drużyn. Cóż... Niestety, liczby potwierdzają też inną prawdę, otóż jeden z zespołów zagrał rewelacyjne zawody i może dlatego tak duże różnice punktowe i brak emocji.

Nie sprostali zadaniu zawodnicy ZAKSY i zdecydowanie przegrali wyjazdowe spotkanie z zespołem mistrzów Polski. Choć zadanie było niezwykle trudne, a rywal nadzwyczaj wymagający, to jednak bardziej od wyniku martwi styl, w jakim zaprezentowali się kędzierzynianie, szczególnie w drugim secie.

Grał już w lidze fińskiej, włoskiej, francuskiej, rosyjskiej, japońskiej. Teraz przyszedł czas na PlusLigę. Na razie jego forma jest pod dużym znakiem zapytania, szczególnie gdy popatrzy się na ostatnie występy reprezentacji Finlandii na mistrzostwach Europy. On sam nie lubi przegrywać i otwarcie mówi, że jest wtedy wkurzony…

Nietrudno się domyślić, że po tak wysoko i pewnie wygranym spotkaniu statystyki zwycięzców muszą wyglądać bardzo dobrze. Tak też jest, bowiem kędzierzynianie zdominowali Jadar w każdym siatkarskim elemencie, począwszy od przyjęcia, a zakończywszy na ataku. Szczególnie skutecznie zaprezentował się Michał Ruciak, który zdobył 15 punktów, w tym 10 z kontry (9 - atakiem, 4 - zagrywką, 2 - blokiem).

Zwycięski występ ZAKSY obejrzeli kibice zgromadzeni w hali "Azoty". Liderami zespołu, którzy poprowadzili swoich kolegów do zwycięstwa, byli mistrzowie Europy, którzy przed meczem odebrali z rak Marszała województwa opolskiego specjalne nagrody. Zaprasamy do obejrzenia fotoreportażu.

Zawodnicy ZAKSY sprostali roli faworyta w sobotnim meczu z Jadarem i nie zawiedli licznie zgromadzonych w hali "Azoty" kibiców, nie tylko zdobywając komplet punktów, ale pokazując bardzo skuteczną i konsekwentną siatkówkę, której główną siłą były: agresywna zagrywka, obrona, a także skuteczna kontra.

Jędną z pierwszych dezyzji po wygraniu baraży był dwuletni kontrakt podpisany z Robertem Pryglem, który po wielu latach wrócił do rodzinnego Radomia. Następnie włodarze klubu pozyskali jeszcze Michała Kaczmarka, który przeszedł do Radomia z Rzeszowa zamiast bardzo pożądanego Ihosvanego Hernandeza i na tym właściwie można by skńczyć omawianie okresu transferowego.

Prawie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła zdominowali nasi siatkarze stołeczną drużynę Politechniki. Nasi zawodnicy skuteczniejsi byli przede wszystkim na kontrach (23 - ZAKSA, 13 - Politechnika), a w ich kończeniu brylował zwłaszcza Tuomas Sammelvuo, który aż 6 spośród nich zamienił na punkt.

Komplet punktów wywożą ze stolicy kędzierzyńscy siatkarze i zapisują na swoim koncie pierwsze w tym roku zwycięstwo. Można by tyle powiedzieć i na tym zakończyć sprawozdanie z tego spotkania, bowiem rola faworyta, którym byli nasi zawodnicy, jest trudna i niewdzięczna. Zwykle w takiej sytuacji kibice wymagają nie tylko zwycięstwa, ale także i przekonującego stylu.

W kolejny sezon warszawianie wchodzili jak zwykle z dużą niepewnością, co do finansów drużyny. Dzięki operatywności i determinacji pani prezs budżet udało się domknąć i tak - nie po raz pierwszy zresztą - Politechnika przystąpiła do rozgrwek z nową nazwą, mając budżet pięć razy mniejszy od najbogatszych w lidze

- "W nowym sezonie już nas nie zadowoli siódme miejsce, stawiamy wyżej poprzeczkę i chcemy się bić o „czwórkę". Na pewno klub niebawem zostanie wzmocniony kilkoma zawodnikami." - mówił tuż po zakończeniu sezonu 2008/2009 Piotr Sieńko i słowa dotrzymał. Za niedługo kontrakty podpisywały kolejne gwiazdy polskiej siatkówki.

Po zawirowaniach poprzedniego sezonu, kiedy zespołowi po wycofaniu sponsorów groziło bankructwo, ten, chcociaż skromniejszy, zapowiada się znacznie spokojniej pod względem finansowym. Jedynym problemem Zarządu będzie poziom gry drużyny, której po "kuracji odchudzającej" postawiono jeden cel: utrzymanie w PlusLidze.

"Każdy ma swoje ambicje: zawodnicy, trenerzy, prezesi, tylko każdy inaczej je wyraża. Ja nigdy nie powiem, że zdobędę złoty medal z ZAKSĄ. Łatwiej i przyjemniej jest najpierw coś zdobyć, a potem o tym mówić. Choć wiem, że oczekiwania są wyższe niż ostatnio" - mówi trener ZAKSY zapytany o apiracje na nowy sezon.

"To ciekawy zespół, w którym zmieniono niemalże w połowie wyjściowy skład. Może na razie dysponuje troszkę słabszym przyjęciem. Mecz z nami był pierwszym w tym sezonie, wszystko więc można jeszcze nadrobić" - mówi o Zaksie Waldemar Wspaniały.

Kędzierzynianie w inauguracyjnym meczu tegorocznego sezonu PlusLigi byli nieznacznie lepsi od rywali w każdym elemencie z wyjątkiem ataku. Mimo to nie zdołali pokonać rywala. Okazało się, że bydgoszczanie są zespołem bardziej dojrzałym, który choć nie dominował na parkiecie, to potrafił wygrać decydujące akcje. Tymczasem kędzierzynianom brakowało skuteczności zwłaszcza w kluczowych momentach.

Na inaugurację sezonu kibice obejrzeli najpierw uroczystość podziękowania mistrzom Europy, a później emocjonujące pięciosetowe widowisko sportowe. Zabrakło tylko zwycięstwa ZAKSY, która, będąc o krok od wygranej za 3 punkty, niespodziewanie przegrała tie-break.Zaprasamy na fotoreportaż.

Kędzierzyńscy kibice uczestniczyli dzisiaj w prawdziwym święcie siatkówki. Obejrzeli stojące na bardzo wysokim poziomie spotkanie ligowe, w którym udział wzięli czterej najlepsi zawodnicy Europy, a przed meczem mogli im podziękować za złote medale i chwile wzruszeń.

"Po sezonie chcieliśmy wzmocnić przyjęcie i środek - mówi Kazimierz Pietrzyk. - Udało nam się pozyskać Jurija Gładyra, który moim zdaniem wkrótce może stać się jednym z najlepszych zawodników na tej pozycji. Z kolei Tuomas Sammelvuo to doświadczony i ograny zawodnik, który bardzo nam się przyda w przyjęciu.(...) Mamy silniejszy zespół. Naszym celem jest awans do czwórki i gra o medale."

Za tydzień zawodnicy ZAKSY będą już mieli za sobą inaugurację PlusLigi, bowiem w sobotę 10 października o godz. 15 rozpoczną mecz z Delectą Bydgoszcz. Przygotowując się do sezonu, nasi zawodnicy rozegrali w ostatnich dniach dwa sparingi. W środę kędzierzynianie rozegrali wyjazdowy mecz w Ostravie. Padł w nim nietypowy jak na siatkówkę rezultat, bowiem ZAKSA zwyciężyła 4:0.

"Oficjalnie nie mamy jeszcze postawionego celu, bowiem nie mieliśmy takiego spotkania. Ja osobiście chciałbym zagrać w finale, o tym marzę. Co będzie później, pokaże czas, wiadomo, że tam już wszystko może się zdarzyć." - mówi Michał Ruciak o zbliżającym się sezonie PlusLigi.

Po dobrym sezonie w wykonaniu młodego zespołu prezes Pakosz zapowiadał jedynie kosmetyczne zmiany. Jednak odejście Smilena Mljakowa, Andrzeja Stelmacha i Zbigniewa Bartmana zweryfikowało te plany. Dość długo tylko cisza docierała z obozu Akademików z Częstochowy.

"[Czuję się tu] bardzo dobrze. To wspaniały turniej, na który przyjeżdżają znakomite zespoły, więc poziom siatkówki jest wysoki. Byłem bardzo mile zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że mój zespół jest zaproszony do udziału w tych zawodach." - powiedział nam Eugen Bakumovski, były przyjmujący ZAKSY.

W trzecim dniu turnieju siatkarze ZAKSY spotkali się z kolejnym zespołem niemieckim, niepokonanym do tej pory SCC Berlin, a mecz ten miał zadecydować, który zespół zajmie ostatecznie pierwszą lokatę w jubileuszowych zawodach.

Za nami drugi dzień zdzieszowickiego turnieju, a zawodnicy ZAKSY mają na swoim koncie drugie zwycięstwo. Tym razem kędzierzynianie zagrali z Delectą Bydgoszcz i musieli się mocno wysilić, aby pokonać rywala. Po początkowym prowadzeniu 2:0 goście wyrównali i o wszystkim decydował zacięty tie-break.

Zawodnicy ZAKSY stanęli na wysokości zadania i uspokoili wszystkich zaniepokojonych po turnieju w Krośnie. Ekipa Krzysztofa Stelmacha tym razem zwyciężyła 3:0 zespół Generalli Haching i tym samym nasi siatkarze udanie rozpoczęli turniej w Zdzieszowicach.

Początek sezonu transferowego nie był pomyślny dla Jastrzebia, zwłaszcza iż prasa donosiła o kłopotach finansowych głównego sponsora klubu. Z zespołem pożegnali się też dwaj podstawowi zawodnicy: Robert Prygiel i as atutowy - Guillaume Samica. Jedyną pomyślną wiadomoscią było przedłużenie kontraktu przez Roberto Santillego.

W trzecim i ostatnim meczu II Turnieju o Puchar Prezedenta Miasta Krosna siatkarze ZAKSY ponieśli porażkę w takim samym stosunku jak w dwóch poprzednich spotkaniach. Tym razem rywalem niebiesko-biało-czerwonych był zespół Asseco Resovii, który pokonał kędzierzynian 3:1 (18:25, 27:25, 25:20, 25:20)

"Muszę przyznać, że na razie trenowaliśmy bardzo ciężko, a szczególnie na siłowni, gdzie obciążenia były bardzo duże. Myślę, że to było bardzo widoczne, że czasem nam się nogi plączą i mylimy kroki. Jednak z czasem powinno być coraz lepiej." - mówi Marcin Mierzejewski

Podobnie jak wczoraj 3:1 (25:18, 25:20, 20:25, 25:21) przegrali siatkarze ZAKSY w kolejnym meczu II Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Krosna.Tym razem rywalem naszych siatkarzy był zespół Jadaru Radom.

Od porażki rozpoczęli siatkarze ZAKSY Kędzierzyn start w II Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Krosna. W pierwszym swoim meczu przegrali z zespołem Neckermann AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:17, 20:25, 25:21, 25:23)

"Najpierw była wielka radość z samego faktu powrotu do reprezentacji, potem z tego, że otrzymałem powołanie na ten turniej. Zdobycie złota to rzecz nie do opisania. Jechaliśmy tam z przekonaniem, że jesteśmy w stanie osiągnąć coś wielkiego. Teraz jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, bo udało nam się to zrealizować, tym bardziej że ten sukces zawdzięczamy ciężkiej pracy."

Siatkarze kędzierzyńskiej ZAKSY przez ostatni miesiąc trenowali bardzo intensywnie i... trzymali kciuki za trenera oraz kolegów z reprezentacji. Nadszedł jednak czas na pierwsze klubowe sparingi. Kędzierzynianie pojawią się na turnieju w Krośnie. Do drużyny dołączą już trener Krzysztof Stelmach oraz Michał Masny i Tuomas Sammelvuo.

Po zwycięstwie nad zespołem Francji w finale mistrzostw Europy polscy siatkarze osiągnęli jeden z największych sukcesów w historii tej dyscypliny sportu w naszym kraju, który porównać można do tytułu mistrzowskiego z Meksyku czy mistrzostwa olimpijskiego z Montrealu.

W kolejny sezon zespół Resovii wejdzie jako wicemistrz Polski z prawem gry w Lidze Mistrzów, a więc i skład musi być odpowiedni do zadań, jakie staną przed drużyną, a te są nader ambitne: walka o tytuł mistrzowski w kraju i Puchar Polski oraz udany debiut po latach na europejskich salonach. Od początku wszyscy zdawali więc sobie sprawę, że Resovia wymaga wzmocnień.

Zawodnicy ZAKSY otrzymali już numery na nowy sezon. Siatkarze, którzy pozostali w klubie, zagrają z takimi numerami na koszulkach, jak w ubiegłym sezonie. Natomiast nowi gracze wybrali następujące numery: 3 - Jakub Jarosz, 6 - Tuomas Sammelvuo, 8 - Juryj Gladyr.

Priorytety klubu od kilku lat są niezmienne i o ile na krajowych parkietach Skra niepodzielnie rządzi od pięciu sezonów, o tyle w rozgrywkach międzynarodowych, mimo dobrych występów i brązowego medalu Ligi Mistrzów w sezonie 2008/2009, zespołowi do pełni szczęścia brakuje awansu do Final Four Ligi Mistrzow wywalczonego na boisku, a nie przy "zielonym stoliku".

Już w czwartek w tureckim Izmirze rozpoczną się mistrzostwa Europy.W trakcie blisko dwutygodniowej imprezy zaprezentuje się czterech zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W barwach naszego kraju występować będzie Jakub Jarosz oraz Michał Ruciak. Pozostali to Słowak Michał Masny oraz Tuomas Sammelvuo z Finlandii.

"Interesuję się fotografią i staram się robić ciekawe zdjęcia. Wydaje mi się, że już wychodzi mi to całkiem nieźle, choć to dopiero początek. (...) Poza tym planuję zakup gitary, bowiem kiedyś grałem i chciałbym teraz rozwinąć tę pasję" - mówi Kamil Kacprzak zapytany o pozasportowe pasje.

Już od 10 lat w kalendarzu przygotowań naszych siatkarzy do sezonu istotny punkt stanowi turniej rozgrywany w Zdzieszowicach. Organizowane zawsze we wrześniu zawody dla większości kibiców są pierwszą okazją do zobaczenia nowych zawodników ZAKSY, a także starych znajomych z Mostowej.

Nasi zawodnicy już przed tygodniem rozpoczęli treningi. Od poniedziałku zwiększyli nieco obroty i mają już zajęcia dwa razy dziennie. Oprócz treningów na siłowni i na stadionie zaczęli już również ćwiczyć z piłkami. Właśnie na takich zajęciach gościliśmy z aparatem. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu!

Rzadko się zdarza, aby zawodnik, który z powodu kontuzji cały sezon spędził w kwadracie dla rezerwowych, zostawił po sobie tak dobre wrażenie. Ta sztuka udała się Danielowi Lewisowi, kanadyjskiemu przyjmującemu, który po dwóch sezonach gry w Skrze zasilił kędzierzyńską ZAKSĘ.

Tydzień temu zostali wicemistrzami kraju, a teraz sięgnęli po Puchar Polski. Dominik Witczak i Damian Lisiecki, reprezentujący klub MOSiR ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, udanie zakończyli sezon na plaży. Finałowy turniej o Puchar Polski przez trzy dni rozgrywany był w Radomiu. Witczak i Lisiecki bez większych problemów dotarli do finału.

Grzegorz Pilarz i Kamil Kacprzak odbili kilkanaście razy piłkę i tak siatkarze ZAKSY rozpoczęli przygotowania do sezonu 2009/2010. Po rozgrzewce zawodnicy przenieśli się do siłowni, gdzie brylował uśmiechnięty i opalony Kanadyjczyk Terence Martin. Bardzo sumiennie trenował także nowy środkowy Jurij Gładyr, który wciąż czeka na pieniądze od warszawskiej Politechniki.

Tym razem ze srebrnymi medalami wracają ubiegłoroczni mistrzowie Polski z Niechorza, gdzie w miniony weekend rozgrywany był finał mistrzostw Polski w siatkówce plażowej. Atakujący ZAKSY w parze z Damianem Lisieckim w meczu finałowym ulegli bowiem 2:0 (13:21, 19:21) duetowi Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel. Zanim do tego doszło reprezentanci MOSiR-u ZAKSY Kędzierzyn- Koźle pokonali w półfinale 2:0 (21:19, 21:10) parę Klimek/Szternel.

Do Kędzierzyna Sławek Szczygieł trafił z Resovii Rzeszów przed sezonem 2007/2008 jako zmiennik Marcina Nowaka i Damiana Domonika. Jednak bardzo prędko okazało się, że wygrał rywalizację o prawo gry w szóstce z tym drugim a kiedy po zakończeniu sezonu zarówno Domonik jak i Nowak opuścili Kędzierzyn, Sławek pozostał na kolejny sezon.

W poniedziałek 17 sierpnia siatkarze ZAKSY rozpoczną przygotowania do sezonu 2009/2010, które na tym etapie poprowadzi asystent Krzysztofa Stelmacha, trener Andrzej Kubacki. W przygotowaniach oprócz szkoleniowca zespołu zabraknie też reprezentantów swoich krajów: Jakuba Jarosza i Michała Ruciaka oraz Michała Masnego oraz Tuomasa Sammelvuo.

Daniel Castellani, selekcjoner męskiej reprezentacji Polski, podał skład na turniej kwalifikacyjny do przyszłorocznych mistrzostw świata we Włoszech. Jest w nim dwóch zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle: przyjmujący Michał Ruciak i atakujący Jakub Jarosz.

Powoli dobiegają końca wakacje dla naszych siatkarzy. Za niespełna dwa tygodnie, 17 sierpnia, zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pod okiem drugiego trenera Andrzeja Kubackiego rozpoczną przygotowania do nowego sezonu, który rozpoczną 10 października meczem z Delectą Bydgoszcz.

Andrzej Kubacki, drugi trener ZAKSY już niedługo rozpocznie dwudziesty sezon pracy szkoleniowej. To będzie podwójny jubileusz, bo ostatnie 15 lat spędził w Kędzierzynie-Koźlu z ligowym zespołem. - Już to policzyliście? Tak to prawda. Nie wyobrażam sobie pracy w innym klubie - powiedział portalowi SportoweFakty.pl.

"Zawsze ciężko oceniać samego siebie, myślę jednak, iż nie było źle. Starałem się pomagać zespołowi, walczyć, dawać coś od siebie i mam nadzieję, że mi to wychodziło. Ogólnie jestem zadowolony. Oby to procentowało również w przyszłości." - mówi Michał Ruciak, pytany o wystep w Lidze Światowej.

"Cała drużyna w tym sezonie była fantastyczna. To była wielka przyjemność grać z takimi zawodnikami w jednym zespole. Wszyscy prezentowali się bardzo dobrze." - mówił po sezonie 2008/09 Jakub Novotny. Wydawać by się mogło, że po takiej ocenie Czech pozostanie na kolejny rok w Kędzierzynie, tym bardziej, że w swojej ekipie widział go dalej Krzysztof Stelmach.

Po zajęciu szóstego miejsca w sezonie 2007/2008 w zespole ZAKSY bardzo szybko przystąpiono do budowania składu na kolejne rozgrywki, zwłaszcza, że sponsor tytularny i właściciel klubu, którym pozostały Zakłady Azotowe, nadal obiecywał współfinansowanie siatkarzy i marzył o powrocie drużyny co najmniej do tzw. "czwórki".

Piątkowy wieczór połączył wszystkich kibiców pięciu najlepszych siatkarskich drużyn w Polsce, którzy z uwagą oczekiwali wieści z Wiednia, gdzie losowano pary Pucharu CEV i grupy Ligi Mistrzów. Po latach przerwy w tym zaszczytnym gronie znaleźli się siatkarze z Kędzierzyna, którzy razem z Domexem AZS Częstochowa zagrają w rozgrywkach Pucharu CEV.

Jutro w Wiedniu odbędzie się losowanie europejskich pucharów. Po sześciu latach przerwy na międzynarodowe parkiety wracają siatkarze z Kędzierzyna-Koźla. - Nie wybieramy się na losowanie - przyznaje Kazimierz Pietrzyk, prezes ZAKSY Kędzierzyn- Koźle. - Nie ma takiego wymogu. W napięciu będziemy czekać na wieści z Wiednia.

W ostatnich latach Prezes Kazimierz Pietrzyk zmuszony był co rok wymieniać wielu siatkarzy. Po ostatnim bardzo dobrym sezonie razem z Krzysztofem Stelmachem zdecydował się postawić na ciągłość i dlatego też tegoroczne transfery były raczej kosmetyczne i odbywały się z myślą o tym, żeby nie zburzyć dobrze funkcjonującego zespołu.

Jak zwykle po sezonie zaproponowaliśmy naszym czytelnikom zabawę, która miała na celu ocenę minionego roku w wykonaniu kędzierzyńskich siatkarzy. Jako najbardziej rozpowszechnioną skalę wybraliśmy system ocen szkolnych (1-6), którym przyporządkowaliśmy tytuły utworów - głównie należących do grupy piosenki literackiej.

Kilka nazwisk przewinęło się wśród kandydatów na pozycję przyjmującego w zespole ZAKSY na kolejny sezon . Wybór padł na kapitana reprezentacji Finlandii Tuomasa Sammelvuo, który wraz z Terencem Martinem, Michałem Ruciakiem i Kamilem Kacprzakiem grać będzie na lewym skrzydle. Kim jest więc wybranek zarządu i trenera Stelmacha?

Ledwo umilkł ostatni gwizdek sezonu 2008/2009, a Prezes Pietrzyk ogłosił, że zawodnikiem ZAKSY na kolejny sezon będzie dotychczasowy środkowy warszawskiej Politechniki, reprezentant Ukrainy, Jurij Gladyr, który w ostatniej chwili pozyskany został przez "Inżynierów" i zrobił prawdziwą furorę w PlusLidze, zyskując ogromną sympatię kibiców i uznanie fachowców.

W rankingu Przeglądu Sportowego, w którym trenerzy i fachowcy wybierali najlepszych siatkarzy grających w minionym sezonie w PlusLidze, zdecydowane zwycięstwo na swojej pozycji odniósł rozgrywający ZAKSY i reprezentacji Słowacji Michał Masny, który zdobył 12,5 głosów, wyprzedzając Grzegorza Łomacza (3 głosy).

Nie lubi leżeć bezczynnie i dlatego po kilku dniach odpoczynku rozpoczął treningi, aby przygotować się do obrony tytułu mistrza Polski w siatkówce plażowej. Kto? Dominik Witczak. Atakujący kędzierzyńskiej ZAKSY zdradził portalowi SportoweFakty.pl, że na nadmorskich plażach najbardziej będzie mu brakowało... dziewczyny - siatkarki Anny Woźniakowskiej, która przygotowuje się z kadrą trenera Jerzego Matlaka do mistrzostw Europy.

Trzech absolutnych debiutantów i czterech młodych siatkarzy, dla których będzie to dopiero druga edycja Ligi Światowej znalazło się w 12-osobowym składzie reprezentacji Polski na arcytrudne wyjazdowe mecze w Sao Paulo (13-14.06) i Caracas (19 i 21.06). Wśród nich są dwaj reprezentanci ZAKSY : Michał Ruciak, który zaliczył niezwykle udany sezon w barwach klubu z Kędzierzyna oraz pozyskany przed kolejnym sezonem Jakub Jarosz.

Prezes Pietrzyk musiał tłumaczyć się również z bardzo szybko zamkniętego składu. - "Miałem takie telefony z kraju z pytaniami, dlaczego tak szybko skompletowaliśmy tę dwunastkę. Zapewniam, że nie obeszło się bez problemów. Rynek transferowy jest bardzo ubogi. Na przykład żaden z polskich przyjmujących na poziomie reprezentacyjnym nie był wolny" - opowiadał prezes.

Miał być skoczkiem narciarskim. Do dwunastego roku życia trenował na skoczni, ale nieszczęśliwy wypadek oraz presja ojca - siatkarza sprawiły, że postawił na siatkówkę. Dziś jest kapitanem kadry Finlandii, z którą zamierza awansować do mistrzostw świata 2010. Już niedługo zobaczymy go na polskich parkietach w barwach kędzierzyńskiej ZAKSY.

Kilka nazwisk przewinęło się wśród kandydatów na pozycję przyjmującego w zespole ZAKSY na kolejny sezon . Wybór padł na kapitana reprezentacji Finlandii Tuomasa Sammelvuo, który wraz z Terencem Martinem, Michałem Ruciakiem i Kamilem Kacprzakiem grać będzie na lewym skrzydle. Kim jest więc wybranek zarządu i trenera Stelmacha?

Jakub Jarosz i Tuomas Sammelvuo dołączą do zespołu ZAKSY na następny sezon. Jak przyznaje prezes Kazimierz Pietrzyk, podpisując kontrakty z tymi zawodnikami, ZAKSA Kędzierzyn zakończyła budowanie składu na przyszły sezon.

Wzorem ubiegłego roku na podstawie tych głosowań chcemy ogłosić, że najwięcej punktów w całym sezonie zebrał Michał Ruciak, który aż 19 razy wybierany był do najlepszej trójki po rozegranych spotkaniach, a dziesięć razy nasi czytelnicy przyznawali mu pierwszą lokatę. On też otrzymuje tytuł: "Najlepszego Zawodnika sezonu 2008/2009".

Kolejny sezon za nami, a wraz z nim do historii przechodzą rozegrane mecze, nasze radości po zwycięstwach i smutek w sercu po porażkach, których było niewiele, ale na nasze nieszczęście przyszły w najmniej odpowiednim momencie wraz z kontuzjami podstawowych zawodników. Jak przed rokiem i przed dwoma laty i tak od pięciu lat koronę założyła SKRA, a nam pozostało się cieszyć z czwartego miejsca.

Najlepszym siatkarzem kwietnia wybrany został przez naszych czytelników Michał Ruciak, który zdobył 10 pkt, zajmując w dwóch głosowaniach po meczach z Jastrzębiem pierwszą lokatę, a po spotkaniach z Resovią - drugie miejsce. Michał znakomicie przyjmował (3 lokata po fazie play-off) i jednocześnie zdobył dla ZAKSY sporo punktów (7 lokata po 11 meczach play-off - 8 miejsce w ataku i 3. w zagrywce). Tę znakomitą dyspozycję przyjmującego ZAKSY dostrzegli nasi czytelnicy.

Zmiany w ZAKSIE miały być kosmetyczne i dotyczyć jedynie kilku zawodników. Wiemy już jednak, że wśród tych roszad będzie na pewno wymiana atakującego, bowiem Jakub Novotny po dwóch latach występów w Kędzierzynie, postanowił zmienić otoczenie i wyjechać do Bełchatowa.

Po dwóch sezonach występów w barwach ZAKSY z klubem żegna się Sławomir Szczygieł, który przyszedł do zespołu w 2007 roku jako zmiennik Damiana Domonika i bardzo prędko wywalczył sobie miejsce w wyjściowej szóstce. Razem z Marcinem Nowakiem stanowił o sile bloku ZAKSY, a swoją ambicją i profesjonalizmem zaskarbił sobie sympatię kibiców.

Prezes Kazimierz Pietrzyk i szkoleniowiec ZAKSY Krzysztof Stelmach bardzo prędko po zakończeniu rozgrywek przeszli do budowania składu na przyszły sezon. Pod wieczór pozytywnym finałem zakończyły się wspominane wcześniej negocjacje transferowe, a to oznacza, że jako pierwszy warunki kontraktu ustalił środkowy bloku, Jurij Gladyr

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadzi rozmowy z ukraińskim środkowym Jurijem Gladyrem. Obie strony są bliskie porozumienia. Siatkarz, który w poprzednim sezonie występował w warszawskiej Politechnice prawdopodobnie zasili kadrę wielokrotnego mistrza Polski. - "Prowadzimy rozmowy, ale do podpisania, czy też uzgodnienia warunków kontraktu jeszcze nie doszło." - powiedział w poniedziałek PAP prezes klubu Kazimierz Pietrzyk.

"Chyba wszyscy mają w sobie pewną dozę niezadowolenia. Wynika to nawet chyba nie z tego, że graliśmy tak dobrze, mieliśmy drugie miejsce po sezonie zasadniczym, a zajęliśmy tylko czwarte miejsce, ale z tego, że na dobrą sprawę, gdybyśmy mieli nieco więcej szczęścia, gralibyśmy w finale." - mówi prezes ZAKSY.

Ostatni raz przyglądamy się w tym sezonie statystykom naszego zespołu. Zapewne już niedługo będziemy chcieli podsumować tegoroczne zmagania i poszukać pewnych uogólnień. Jednakże warto jeszcze zajrzeć w liczby z ostatnich meczów ZAKSY z Jastrzębskim Węglem. W piątkowym starciu goście osiągnęli dużą przewagę na siatce.

Drugi mecz w Jastrzębiu okazał się niestety ostatnim w tym sezonie w wykonaniu obu zespołów, a to oznacza, że brązowe medale zawisły na piersiach naszych rywali. Z pewnym żalem żegnamy więc sezon 2008/2009, chociaż nie wolno nam zapomnieć o tym, że czwarte miejsce i tak jest ogromnym sukcesem naszego zespołu.

Podobnie jak w Kędzierzynie pierwsze spotkanie w Jastrzębiu wygrali siatkarze Jastrzębskiego Węgla i jak na razie to oni są bliżej brązowych medali. Jednak do trzeciego miejsca potrzeba im jeszcze jednego zwycięskiego spotkania i mamy nadzieję, że podobnie jak w hali "Azoty", jutro nasi siatkarze zrewanżują się za dzisiejszą porażkę i walka przeniesie się z powrotem do Kędzierzyna.

Przyjmujący ZAKSY, Kamil Kacprzak, który udanie zastapił Terenca Martina na poczatku sezonu, a także w play-offach, znalazł uznanie szkoleniowców kadry B i powołany został przez Grzegorza Wagnera i Michała Gogola do zespołu, który od 18 maja będzie przygotowywał się do tegorocznej Uniwersjady w Belgradzie.

"Na pewno będę do dyzpozycji trenera. Nie wiem, czy zagram w wyjściowej szóstce, bo to zależy od szkoleniowca. Wiem natomiast, że nie gram tak, jak chcoćby dwa tygodnie temu w półfinałowych meczach z Resovią. Będę jednak szczęśliwy, jeśli pomogę drużynie". - mówi przed wyjazdem do Jastrzębia Jakub Novotny.

W walce o brąz kędzierzyńscy kibice obejrzeli dwa diametralnie różne spotkania. W piątek kędzierzynianie mieli wiele atutów, aby zakończyć mecz na swoją korzyść. Zawodnicy ZAKSY lepiej przyjmowali, no i popełnili o 11 błędów własnych mniej niż przyjezdni. Niestety, na siatce lepsi byli nasi rywale, którzy swoje błędy nadrobili atakiem, a dodatkowo raz po raz punktowali blokiem.

Dwa wyrównane i niezwykle emocjonujące mecze o trzecie miejsce w PlusLidze obejrzeli kibice w hali "Azoty". Po porażce w pierwszym - w drugim to siatkarze ZAKSY byli górą, pokazując, że jeszcze nie złożyli broni. Przed wyjazdem do Jastrzębia zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z obu spotkań!

Wrócili dzisiaj do gry o trzecie miejsce w Polsce siatkarze ZAKSY, którzy już nieraz pokazywalili, że można z nimi wygrać, ale złamać nikomu się w tym sezonie nie udało Tak więc już pierwszą partię rozpoczęli kędzierzynianie zupełnie inaczej niż wczoraj i po punktowej zagrywce Dominika Witczaka wyszli na prowadzenie.

Przegrali pierwsze spotkanie o brązowy medal w hali AZOTY siatkarze ZAKSY, ulegając tak jak w sezonie zasdaniczym zawodnikom z Jastrzębia. Ale chcociaż dziś nie mamy dobrych humorów, to trzeba wierzyć, że jutro też jest dzień, jak zwykł mawiać trener Stelmach, i walka się jeszcze nie skończyła.

Przed rozpoczęciem rywalizacji o trzecie miejsce w rozgrywkach PlusLigi prezes ZAKSY Kazimierz Pietrzyk wierzy w swój przetrzebiony kontuzjami zespół. Mimo braku Terence`a Martina i kłopotów zdrowotnych Jakuba Novotnego prezes liczy na sukces. - Dla mnie brązowy medal będzie tak samo ważny jak złoty - deklaruje Pietrzyk i liczy na doping kibiców, którzy powinni grać razem z drużyną.

"Nie chcemy przez całe lato czuć niesmaku po zajęciu tego najgorszego, czwartego miejsca. Będzie jednak ciężko, bo czeka na nas trudniejszy rywal niż w półfinale. Jastrzębie to lepszy zespół niż Resovia, z którą dwa razy wygraliśmy w fazie zasadniczej. Wcześniej jastrzębianie dwa razy nas pokonali, więc może karta się odwróci." - mówi kapitan ZAKSY.

Słowa podziwu należą się atakującym ZAKSY i Resovii, bowiem obaj zagrali kapitalne zawody i pokazali prawdziwą klasę. Miko Oivanen zdobył tego dnia 33 punkty, co nawet jak na 5 setów spotkania jest wynikiem godnym podziwu i rzadko spotykanym. Jego vis-a-vis - Dominik Witczak, który zastępował tego dnia Jakuba Novotnego, również stanął na wysokości zadania i zdobywając 27 punktów, znacznie poprawił statystykę ZAKSY.

Nie wrócą na piąty mecz do hali "Azoty" siatkarze ZAKSY, chociaż swojej postawy w Rzeszowie nie muszą się wstydzić, a zwycięstwo w sobotnim spotkaniu było na wyciagnięcie ręki. Jeśli ktoś myślał, że absencja Jakuba Novotnego i Terenca Martina, dwóch kluczowych zawodników kędzierzynian, była przyczyną porażki, to sie myli, bo zmiennicy zagrali znakomicie.

Skuteczne bloki Hernandeza i Gawryszewskiego odebrały zawodnikom ZAKSY ochotę do gry. Mimo bardzo dobrego przyjęcia nasi siatkarze nie potrafili zgubić środkowych rywali, którzy tego dnia zagrali znakomite zawody. To im Resovia zawdzięcza 15 punktów blokiem, przy 5 blokach ZAKSY.

Miłe złego początki - tym powiedzeniem można podsumować pierwsze spotkanie ZAKSY w Rzeszowie, bo kędzierzynianie nie tylko przegrali dość wyraźnie mecz, który znakomicie dla nich się rozpoczął, ale od trzeciego seta grali bez obu swoich kluczowych zawodników: Jakuba Novotnego i Terenca Martina, którym odnowił sie uraz kolana, co napawa niepokojem przed jutrzejszym czwartym spotkaniem.

Po dwóch półfinałowych meczach play - off pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn a Resovią Rzeszów jest remis. Przyjrzyjmy się więc rankingom indywidualnym i drużynowym po 5 meczach play-off zamieszczonym na stronie internetowej PlusLigi. Tu nawet pobieżna obserwacja pozwala wysnuć wniosek, że oba zespoły nie tylko prezentują podobny poziom, ale bardzo wyraźnie dominują na tym etapie rozgrywek.

Jak nakazuje wielkanocny zwyczaj, my również postanowiliśmy obdarować naszych czytelników jakimś drobnym upominkiem. Z pomocą, jak zawsze w Święta Wielkanocne, przyszedł nam Zajączek, który przynosi Państwu nowe tapety z zawodnikami ZAKSY na sezon 2008/2009 oraz życzenia wielu radości podczas meczów naszej ukochanej drużyny.

Czwartkowe spotkanie nie było już udane w wykonaniu ZAKSY, o czym świadczy zarówno wynik, jak i statystyki. Trzeba jednak obiektywnie zaważyć, że zawodnicy Krzysztofa Stelmacha zagrali bardzo dobre zawody zwłaszcza w ataku. W tym elemencie brylował Jakub Novotny, który kończył nawet najtrudniejsze akcje i zdobył dla zespołu 27 punktów.

"Nie popisaliśmy się dzisiaj w przyjęciu. Nie graliśmy wystarczająco szybko, komunikacja między zawodnikami też przebiegała stanowczo za wolno. Musimy poprawić ten element do następnego meczu" - mówi Terence Martin.

Drugi mecz półfinałowy nie dostarczył kibicom ZAKSY tyle radości, ale na brak emocji nikt nie mógł narzekać. Zgodnie z przewidywaniami, a nie tak jak pragnęliśmy, wynik jest na remis i wzystko zaczyna się od nowa. A my zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

O krok byli zawodnicy ZAKSY od drugiego zwycięstwa w półfinale, bowiem po słabym początku wrócili do gry i wyrównali stan meczu. W rozgrywanym około 23 godz. tie-breaku minimalnie lepsi okazali się przejezdni i to oni mogli się cieszyć ze zwycięstwa. Stąd też w play-offie remis 1:1, a rywalizacja przenosi się do Rzeszowia, gdzie na pewno znów nie zabraknie emocji.

W środę kędzierzynianie zrobili pierwszy krok w stronę finałów. Po ciekawym spotkaniu zwyciężyli Resovię Rzeszów 3:0, a kibice zgromadzeni w hali "Azoty" mogli być usatysfakcjonowani nie tylko z wyniku, ale i z gry naszych siatkarzy. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

Statystyki po pierwszym półfinałowym meczu z Resovią pokazują przewagę ZAKSY w każdym elemencie. Nie może więc dziwić zwycięstwo kędzierzynian aż 3:0, bowiem nasz zespół zagrał znakomite spotkanie. Uwagi można mieć jedynie do błędów własnych, gdyż tych w meczu było niezwykle dużo.

Bardzo udanie rozpoczęli półfinały zawodnicy Krzysztofa Stelmacha, którzy w pierwszym meczu pokonali 3:0 Resovię Rzeszów. Myliłby się jednak ten, kto by twierdził, że było to łatwe i jednostronne spotkanie. Chociaż kędzierzynianie przez większość meczu prowadzili, to jednak emocji nie brakowało, bowiem obu zespołom trudno było utrzymać nerwy na wodzy.

"My chcemy tylko grać jak to tej pory. Na pewno nie będziemy nic drastycznie zmieniać, bo po co to robić, jeśli wszystko wychodzi dobrze. Jest nawet takie powiedzenie: "Lepsze jest wrogiem dobrego". Jedyne co będziemy starali się zrobić, to wyeliminować nasze błędy. Gdy ich nie będziemy popełniać, to nie będzie możliwości przegrać meczy." - mówi środkowy ZAKSY, Wojciech Kaźmierczak.

To, co było wcześniej, już się nie liczy. Teraz mamy play - offy, liczy się każda piłka, każde zwycięstwo jest na wagę złota. A do walki staną dwa wyrównane zespoły - wygra ten, kto będzie miał więcej szczęścia i trafi na lepszą dyspozycję dnia. Gra się jednak do trzech zwycięstw i wyniki poszczególnych spotkań mogą być różne.

Michał Masny, który w tym sezonie znakomicie prowadzi grę swoich kolegów i bardzo rzadko schodzi poniżej bardzo wysokiego poziomu, w opinii naszych czytelników został wybrany najrówniej grającym siatkarzem ZAKSY w marcu. W trzech głosowniach (dwa plebiscyty po play-offach i jeden po półfinale Pucharu Polski) trzykrotnie "stawał na pudle" i podobnie jak Kuba Novotny zdobył pięć rankingowych punktów.

Wczoraj siatkarze ZAKSY poznali swojego rywala w półfinałach. W czwartkowy wieczór trzecie zwycięstwo nad AZS-em Częstochowa odnieśli siatkarze Resovii i to oni 8 i 9 kwietnia przyjadą do Kędzierzyna, aby rozegrać dwa pierwsze mecze półfinałów play-off.(...)Zapraszamy więc w tych dniach do hali "Azoty", bo, co jak co, ale doping kibiców jest niezbędny, abyśmy mogli w dobrych nastrojach zasiąść przy wielkanocnym stole.

Wszyscy już zapewne myślą o półfinałach PlusLigi i ewentualnie zastanawiają się, czy ZAKSIE przyjdzie grać z AZS-em Częstochowa, czy też z Resovią Rzeszów. Mimo to chcemy jeszcze sięgnąć do liczb, które opisują ostatnie spotkanie z Politechniką Warszawską. Trzeba przede wszystkim zauważyć, że spotkanie to było siatkarsko dość wyrównane.

Zgodnie z zapowiedzią trener reprezentacji Polski, Daniel Castellani, ogłosił dzisiaj dwudziestodwuosobową kadrę na tegoroczną Ligę Swiatową.Uznanie w oczach szkoleniowca reprezentacji Polski zyskał również przyjmujący ZAKSY, Michał Ruciak, który w opinii wielu fachowców i kibiców w barwach niebiesko-biało-czerwonych zaliczył znakomity sezon.

Dla trenera ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mecze z Politechniką Warszawa są już historycznym wydarzeniem. Zaczynamy nowy rozdział i zobaczymy... - twierdzi Krzysztof Stelmach, który nie chce spekulować na temat kolejnego rywala. Dla niego najważniejsze jest zdrowie zawodników, którzy o najwyższe cele grają często z jedynie zaleczonymi urazami.

"W tej chwili cieszmy się z tego, co udało się już osiągnąć i oczekujmy z nadzieją na mecze w Kędzierzynie. Myślę, że nie będzie problemów z kompletem widzów. Zapraszam wszystkich na te mecze z klubowymi szalikami. Musimy przecież nasz sukces pokazać w telewizji całej Polsce" - mówi Kazimierz Pietrzyk.

Nie wykorzystają drugiego kompletu koszulek zawodnicy ZAKSY, bowiem już w pierwszym meczu zapewnili sobie awans do półfinału PlusLigi. W ten sposób kędzierzynianie po latach przegranych ćwierćfinałów z Jastrzębskim Węglem znów wkraczają do ścisłej siatkarskiej czołówki w naszym kraju i będą walczyć o medale.

Kiedyś grał w piłkę ręczną, a dziś kibicuje Robertowi Kubicy i siatkarzom. Prezes Zakładów Azotowych "Kędzierzyn", Krzysztof Jałosiński udzielił portalowi SportoweFakty.pl wywiadu, w którym obiecał, że nie wycofa się ze sponsorowania ZAKSY. Owszem, akcje klubu sprzeda, ale już myśli jak tu zwiększyć jego budżet, by w przyszłym sezonie walczyć o najwyższy stopień podium.

Do końca roku Zakłady Azotowe Kędzierzyn muszą sprzedać swoje udziały w spółce akcyjnej ZAK SA, która jest właścicielem zespołu siatkarskiego ZAKSA. Minister skarbu, do którego należy ZAK, wydał zarządzenie, które zobowiązuje spółki skarbu państwa, by do końca tego roku pozbyły się udziałów w klubach sportowych.

Wróćmy jeszcze do wielkich emocji, których świadkami byliśmy w sobotę, kiedy to dopiero tie-break decydował o zwycięstwie. Nowa dawka zdjęć z tego zaciętego i wyrównanego spotkania. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

Drugi mecz z Politechniką Warszawską kędzierzynianie muszą zaliczyć do bardzo udanych, bowiem nie tylko przez cały czas kontrolowali na parkiecie, ale również wiedli prym w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zawodnicy Krzysztofa Stelmacha znacznie poprawili zwłaszcza zagrywkę (7 asów), w wyniku czego goście tego dnia znacznie gorzej prezentowali się w przyjęciu.

Choć zespoły rozegrały już drugie spotkanie w ramach ćwierćfinału play-off chcemy przedstawić jeszcze zdjęcia z sobotniego meczu. Była to bez dwóch zdań bardzo emocjonująca i wyrównana konfrontacja. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

Po emocjonującym i wyrównanym sobotnim spotkaniu kibice mogli się nieco nudzić oglądając niedzielne starcie ZAKSY Kędzierzyn z Politechniką Warszawską. Mimo to kędzierzyńscy fani nie mogą narzekać, bowiem tym razem otrzymali od swojej drużyny to czego chcieli.

W kontekście zbliżającego się drugiego meczu play-off dużego znaczenia nabierają statystyki z pierwszego pojedynku. Liczby z wczoraj potwierdzają, że spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, bowiem zespoły popełniły łącznie aż 64 błędy własne (33 błędy ZAKSY i 31 - Politechnika).

Jednej piłki brakowało warszawianom do pokonania ZAKSY, ale to kędzierzynianie ostatecznie triumfowali po emocjonującym tie-breaku. - tak krótko można streścić pierwszy play-off w wykonaniu obu zespołów. I chociaż malkontenci mogą narzekać na pozom tego meczu, nikt nie odmówi obu zespołom waleczności i zaangażowania.

ZAKSA po rundzie zasadniczej ostatecznie zajęła drugą lokatę i chociaż do zakończenia rozgrywek jeszcze daleka droga na długo przed ostatnim spotkaniem tej fazy okrzyknięto ją rewelacją sezonu. Jak to się stało, że dysponująca znacznie niższym budżetem od potentatów ligi drużyna zafascynowała swoją postawą kibiców i fachowców? Oto kędzierzyński przepis na sukces.Tym artykułem zamykamy rundę zasadniczą, prezentując jednoczesnie parę liczb - rankingi indywidualne i zespołowe po 18 kolejkach.

Mimo iż luty jest najkrótszym miesiącem roku, siatkarze ZAKSY rozegrali aż sześć meczów (4 w lidze i 2 w Pucharze Polski), a w "trójce" plebiscytu na najlepszego siatkarza miesiąca znalazło się aż ośmiu zawodników. Po raz trzeci najwięcej punktów w tym sezonie zdobył Michał Ruciak (12 pkt.), co czyni go najrówniej grającym siatkarzem kędzierzynian.

Tylko dwóch punktów zabrakło siatkarzom ZAKSY do tego, aby wystąpić w niedzielnym finale Pucharu Polski i powalczyć ze Skrą o to cenne trofeum. W tie-breaku niemal przez cały czas oba zespoły grały punkt za punkt. Na zmianę stron 8:7 prowadzili akademicy po ataku Szymańskiego.

Drugi półfinał Pucharu Polski okazał się znacznie bardziej wyrównany od pierwszego. Po dwóch godzinach gry dalej trudno było wskazać zwycięzcę, a i w tie-breaku walka toczyła się aż do ostatniej piłki. Nic więc dziwnego, że statystyki tego spotkania są bardzo wyrównane, a olsztynianie na dystansie pięciu setów uzbierali raptem 5 oczek więcej od zawodników ZAKSY.

Ósmy dzień marca to nie tylko Dzień Kobiet, którym nasza redakcja składa najserdeczniejsze życzenia, ale również rocznica powstania profesjonalnego klubu siatkarskiego w Kędzierzynie, który pod nazwą Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle stał się jednym z najlepszych klubów w historii polskiego sportu. W tym roku klub stworzony przez Kazimierza Pietrzyka obchodzi 15 lat.

Mały zawód przeżyli w dzisiejszy wieczór kibice ZAKSY, choć zawodnicy z Kędzierzyna nie zagrali wcale złych zawodów i stoczyli bardzo wyrównane spotkanie z AZS-em Olsztyn. Problem w tym, że nasi rywale po słabszym pierwszym secie wznieśli się na wyżyny w kolejnych i zagrali dziś prawie bezbłędnie. Na wielkie brawa zasłużyli zwłaszcza Szymański i Zagumny.

"Wierzyłem w to, że z tą drużyną można dużo zrobić i na razie jesteśmy na dobrej drodze ku temu. Na razie, bo dopiero zrobiliśmy jeden krok. Obyśmy tylko nie zatrzymali się w miejscu lub nie zrobili kroku w tył." - mówi w wywiadzie dla NTO Krzysztof Stelmach, szkoleniowiec ZAKSY.

Ostatni mecz rundy zasadniczej w Radomiu decydował o drugim miejscu ZAKSY przed play-offami. Po pierwszym przegranym na przewagi secie w drugim kędzierzynianie odnieśli zdecydowane zwycięstwo. Dwa kolejne sety to twarda walka i wygrana ZAKSY 23:25.

Ostatni raz w tegorocznej rundzie zasadniczej redaktorzy serwisu sportowefakty.pl wybierali drużynę kolejki. Tym razem w gronie najlepszych zawodników znalazł się środkowy ZAKSY - Wojciech Kaźmierczak. Jest to jeden z debiutów w drużynie kolejki. Popularny "Kangur" obecnie odnalazł wysoką formę i jest to już kolejny jego udany występ.

To juz ostatnie statystyki meczowe przed startem rundy play-off. Zawodnicy ZAKSY w ramach zaległej XIII kolejki PlusLigi rozegrali bardzo ważne spotkanie, które pozwoliło im pozostać na drugim miejscu w tabeli. Cieszy jednak to, że nie tylko wynik, ale i statystyki świadczą o zwyżkującej formie kędzierzynian.

"Cieszy mnie też, że w mojej własnej opinii zagrałem bardzo równy sezon i być może z wyjątkiem trzech, czterech spotkań nie zawodziłem. Ale tak naprawdę, to wszystko nic nie znaczy. Tę łatwiejszą część sezonu zostawiamy za sobą, a teraz przychodzi czas na walkę "na śmierć i życie". Play-offy pokażą, kto jest naprawdę mocny, a kto nie" - opowiada atakujący ZAKSY.

Dwaj zawodnicy ZAKSY: Michał Masny i Jakub Novotny wybrani zostali przez trenerów do wyjściowej szóstki PlusLigi po rundzie zasadniczej. Oprócz rozgrywającego i atakującego ZAKSY uznanie w oczach trenerów znaleźli: środkowi: Daniel Pliński (Skra) i Łukasz Perłowski (Resovia); przyjmujący: Stephane Antiga (Skra), Guillaume Samica (Jastrzębski Węgiel) i grający na libero Krzysztof Ignaczak (Resovia).

Informacja, że ZAKSA w tym roku wystartuje do play-offów z drugiego miejsca i zmierzy się w ćwierćfinale z Politechniką Warszawa na pewno stanowi dla wielu kędzierzyńskich kibiców wiadomość dnia. Chociaż pierwszy set nie nastrajał optymizmem, a w trzecim i czwartym również momentami wiało grozą, nasi siatkarze ostatecznie wywieźli z Radomia komplet punktów.

Od kilku dni poznajemy wyniki III Plebiscytu Strefy Siatkówki. Miło nam poinformować, że w kategorii: "Siatkarskie objawienie roku" zwyciężył szkoleniowiec ZAKSY Krzysztof Stelmach, który otrzymał 47,17% głosów. W uzasadnieniu możemy przeczytać: "Krzysztof Stelmach jest 274-krotnym reprezentant Polski.

"W sobotę będziemy chcieli zagrać swoje i będziemy walczyć o zwycięstwo. Potem dowiemy się, z kim przypadnie nam się zmierzyć, a na pewno nie będziemy sobie wybierać rywala. W każdym meczu należy grać o zwycięstwo, a takie wybory pozostawić losowi, bo wszelkie kalkulacje źle się kończą." - opowiada przyjmujący ZAKSY.

W każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła kędzierzynianie wiedli prym, nic więc dziwnego, że gładko wygrali środowe spotkanie 3:0. Wyraźna przewaga rysuje się zwłaszcza w przyjęciu (61% - ZAKSA, 48% - AZS), a także w zagrywce (5 - ZAKSA, 1 - AZS). Nie bez znaczenia było również, że nasi zawodnicy o wiele skuteczniej kończyli kontry (18 skutecznych kontr - ZAKSA, 8 - AZS).

Pewnym zwycięstewem nad AZS-em Częstochowa przypieczętowali kędzierzynianie awans do turnieju finałowego Pucharu Polski. Konsekwentna realizacja celów i solidna siakówka wystarczyły do pokonania rywala. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

Zwycięstwa potrzebowali zawodnicy ZAKSY, aby awansować do turnieju finałowego Pucharu Polski. Kędzierzynianie postanowili ten plan zrealizować najszybciej, jak się da i już po trzech partiach mogli cieszyć się z awansu i zacząć koncentrować się wyłącznie na ostatnim ligowym pojedynku.

"Jak już znajdziemy się w "czwórce", w co bardzo wierzę, to będziemy walczyć. Zagramy na luzie, bo będziemy mieli to, czego od nas oczekiwano. Przed sezonem powiedzieliśmy sobie, że chcemy zająć miejsce lepsze niż poprzednio, czyli piąte, które da nam prawo gry w europejskich pucharach.A jak zdobędziemy czwórkę, to będziemy bić się o medale. Wtedy plan już będzie, puchary będą i możemy grać o podium".

Po raz drugi z rzędu, a czwarty w rundzie zasadniczej Michał Ruciak wybrany został przez ekspertów Sportowych Faktów do drużyny kolejki. Przyjmujący ZAKSY, który zdobył w sobotę 20 punktów, w tym 16 atakiem, 2 blokiem i 2 zagrywką, rozegrał kolejne wspaniałe zawody w barwach niebiesko-biało-czerwonych.

Nie brakowało emocji i siatkówki na najwyższym poziomie w starciu jastrzębian z ZAKSĄ, a o wyniku zadecydował dopiero tie-break. Wielu spośród kędzierzyńskich kibiców pewnie zastanawia się, dlaczego Jastrzębski znów odparł natarcie ekipy Krzysztofa Stelmacha i jest jedyną drużyną niepokonaną przez naszych siatkarzy.

Wspaniałą siatkówkę i wielkie emocje zaserwowali kibicom zawodnicy Jastrzębskiego Węgla i ZAKSY i tylko szkoda, że pomimo dobrej gry kędzierzynianie wywożą z Jastrzębia tylko 1 punkt. Na wielkie słowa uznania zasługują jednak zwłaszcza Samica i Prygiel, których wspaniała gra minimalnie przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy.

"Kolejne bardzo dobre spotkanie w barwach aktualnego wicelidera PlusLigi rozegrał Michał Ruciak. Zawodnik ten, który wielokrotnie w poprzednich sezonach nie mógł do końca rozwinąć skrzydeł lub też nie był wystarczająco doceniany w siatkarskim środowisku, wyjątkowo dobrze radzi sobie w Kędzierzynie. Także i w pojedynku z siatkarzami ze stolicy Warmii i Mazur spisał się jak przystało na klasowego zawodnika..."

Nie brakowało emocji podczas sobotniego spotkania AZS-u Olsztyn z ZAKSĄ. Zwłaszcza w końcówkach dwóch pierwszych setów wynik oscylował w okolicach remisu i szala zwycięstwa wahała się długo, aż ostatecznie wskazywała gospodarzy. Podobny obraz oddają również i statystyki, które również są bardzo wyrównane.

Ważny mecz mają za sobą zawodnicy ZAKSY i cieszy, że po dwóch porażkach w Częstochowie tym razem zainkasowali komplet punktów. Był to prawdziwy mecz walki, w którym nie brakowało emocji. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

Wiele emocji szgotowali zawodnicy ZAKSY swoim kibicom, zwłaszcza w dwóch pierwszych wygranych na przewagi setach. Ostatecznie kędzierzynianie zachowali komplet punktów i są już bardzo blisko zapewnienia sobie wymarzonej drugiej lokaty przed play-offami.

Przez dwa sezony, od 2004 do 2006 roku, występował w Mostostalu. Później jeszcze przez rok grał w Bydgoszczy. Po wyjeździe z Polski z powodu wady serca musiał zakończyć wyczynowe uprawianie sportu. Zapraszamy do przeczytania wywiadu ze Stanislavem Vartovnikiem.

Chyba każdy, kto oglądał piątkowe spotkanie AZS-u z ZAKSĄ, musiał zwrócić uwagę na słabszą niż zwykle postawę kędzierzynian i ogromną ilość błędów popełnianych przez nich. Statystyki pokazują rozmiar tej choroby, która zabiła własną grę zawodników Krzysztofa Stelmacha, bowiem popełnili oni aż 42 niewymuszone błędy (najwięcej w II secie - 12).

"To oni tu mieli się męczyć! To oni mają po 20 lat!" - grzmiał na czasie w trzecim secie trener Krzysztof Stelmach. Jego słowa na pewno stanowią bardzo trafne podsumowanie tego, co się wydarzyło w drugim meczu w Częstochowie. Fakty są takie, że wyjazd pod Jasną Górę zakończył się dla naszej ekipy dwukrotną porażką, co może niepokoić w kontekście zbliżających się coraz szybciej play-offów.

Dwa wygrane sety w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Polski wywiozą z Częstochowy siatkarze ZAKSY i jest to dobry wynik przed meczem rewanżowym w Kędzierzynie, zwłaszcza, że bilans małych punktów też przemawia na naszą korzyść, chociaż pozostał po tym meczu mały niedosyt, bo zwycięstwo było na wyciągniecie ręki.

Dan ma charakter wojownika, który nigdy nie rezygnuje i nie patrzy na drugą stronę siatki. Nie ma dla niego znaczenia, kto tam stoi i jaki jest wynik. Zawsze walczy na maksa. Świetny gość - mówi kapitan ZAKSA Robert Szczerbaniuk. 33-letni Lewis wręcz kipi z emocji i radości, że wreszcie wrócił do gry, ale ani myśli poprzestać na pochwałach po jednym meczu.

Już po raz drugi zawodnikiem miesiąca został Michał Ruciak, który dwukrotnie zwyciężył w naszym plebiscycie, a raz zajął drugą lokatę, ustępując jedynie Marcinowi Mierzejewskiemu. Drugie miejsce zajął dotychczasowy lider w głosowaniu internautów w październiku i listopadzie, atakujący ZAKSY, Jakub Novotny.

Już czwarty raz Krzysztof Stelmach, szkoleniowiec ZAKSY, wybrany został trenerem kolejki. W uzasadnieniu możemy przeczytać: "Słowa, którymi Krzysztof Stelmach mobilizował swoich podopiecznych w drugiej i trzeciej odsłownie meczu ze Skrą Bełchatów, mogą przejść do historii. To właśnie dzięki jego walecznej postawie kędzierzynianie nie poddali się, tylko grali do samego końca.

Z każdym rozegranym setem kędzierzynianie zagrzewani do walki przez trzy tysiące gardeł grali coraz lepiej. W piątej odsłonie po chwilowym prowadzeniu na zmianę stron schodzili, tracąc jedno oczko do mistrzów Polski. (...) Zapraszamy do obejrzenia ostatnich piłek tego spotkania od stanu 5:6.

Mecz ZAKSY ze Skrą Bełchatów zgodnie z przewidywaniami wzbudził wielkie emocje. Spotkanie to może interesować nie tylko jako mecz na szczycie, ale i ze względu na wspaniałą atmosferę na trybunach. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

Wyeliminowanie błędów własnych okazało się kluczem do pokonania bełchatowian. Od końca drugiej odsłony nasi zawodnicy oddali rywalom jedynie 13 oczek, przy 24 błędach własnych mistrzów Polski. Dodatkowo od tego właśnie momentu ZAKSA wzmocniła również blok i zagrywkę (7 bloków, 4 asy), a i w ataku kędzierzynianie znacznie poprawili skuteczność (z 28% w pierwszej odsłonie do 50% w trzeciej).

"Kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3" - o prawdziwości tej oklepanej sentencji siatkarskiej przekonali się wszyscy zgromadzenia w hali przy ul. Mostowej. Większość z nich zapewne taki obrót wydarzeń satysfakcjonował, tym bardziej, że w spotkaniu nie brakowało również emocji i wspaniałych akcji.

Michał Masny, który od tego sezonu reprezentuje barwy kędzierzyńskiej ZAKSY, doczekał sie kolejnego wyróżnienia. Tym razem został wybrany najlepszym siatkarzem w swojej ojczyźnie. A dla reprezentacji Słowacji miniony rok był niezwykle udany: zespół po raz pierwszy zwyciężył w Lidze Europejskiej i awansował do tegorocznych mistrzostw Europy.

Jak wiadomo tylko jeden dwumecz stoi kędzierzynianom na drodze do turnieju finałowego Pucharu Polski, który zostanie rozegrany na początku marca w Kielcach. Dzisiaj poznaliśmy rywala naszej ekipy w ćwierćfinale, a będzie nim AZS Częstochowa. Młody zespół Radosława Panasa w tym roku broni trofeum zdobytego w tych rozgrywkach w ubiegłym roku.

Już od wtorku nie ma biletów na piątkowy hitowy pojedynek wicelidera PlusLigi Zaksy Kędzierzyn-Koźle z mistrzem Polski PGE Skrą Bełchatów. Mecz obejrzy komplet 3 tys. widzów. - Niestety, wejściówek już nie ma i nie będzie także w dniu meczu - twierdzi prezes Zaksy Kazimierz Pietrzyk.

Już drugi raz w tym sezonie rozgrywający ZAKSY wybrany został do drużyny kolejki. W Warszawie, mimo słabszej postawy swoich kolegów, by najlepszym zawodnikiem na boisku, co docenił również komisarz PlusLigi, przyznając Słowakowi tytuł MVP.

Dzisiaj (26 stycznia) trener siatkarzy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przedłużył kontrakt z klubem o dwa sezony.(...)- "Bardzo dobrze zorganizowany klub, deklaracje sponsora odnośnie dalszego wspierania zespołu, świetna atmosfera oraz perspektywy zrobienia czegoś dobrego to główne argumenty, które przemawiały za tym, iż zdecydowałem się na dłużej związać z Kędzierzynem" - tłumaczy Stelmach.

Trzy tysiące trójkolorowych szalików z nazwą ZAKSA oraz nowym logo klubu przygotował prezes Pietrzyk dla kibiców, którzy kupią bilet na mecz gospodarzy ze Skrą Bełchatów. - Kiedy wszyscy widzowie wstaną i uniosą w górę szaliki, to efekt będzie piorunujący - cieszy się szef kędzierzyńskiego klubu.

Dwa jekże cenne punkty wywieźli z Warszawy siatkarze ZAKSY, chociaż po dwóch setach wydawało się, że do domu powrócą na tarczy. Po przełamaniu w trzeciej partii doprowadzili do tie-breaka, który wygrali pewnie 15:11. Zapraszamy do obejrzenia ostatnich piłek tego meczu.

Jeśli przed tygodniem, mimo nie najgorszych statystyk, ZAKSA przegrała mecz w końcówkach, to tym razem ubolewać muszą nasi rywale. Kędzierzynianie ustępowali stołecznym w prawie wszystkich elementach i trudno o ich grze powiedzieć wiele dobrego. Słabe przyjęcie (48% - dobre, 23% - idealne) sprawiło, że Michał Masny posyłał piłki wyłącznie do skrzydłowych, którzy często musieli męczyć się z blokiem rywali.

"Z dalekiej podróży wrócili dzisiaj siatkarze ZAKSY", którzy w meczu z Politechniką musieli się zmierzyć nie tylko ze zdeterminowanym rywalem, który "gryzł parkiet", aby sprawić prezent choremu trenerowi, ale i z własną niemocą. I tym większa chwała naszym, że mimo tego, iż w dwóch pierwszych setach nie kleiło się kompletnie nic, wyszli z tego pojedynku zwycięsko

Szykowane w Ministerstwie Skarbu zarządzenie ma teoretycznie uporządkować zasady sponsorowania klubów sportowych przez spółki skarbu państwa. Teraz o wszystkim mają decydować wymierne korzyści. - Mam nadzieję, że te nowe pomysły będą jeszcze weryfikowane. Inaczej politycy wspólnie z urzędnikami "zamordują nam sport" - dosadnie ocenia nowe zalecenia prezes kędzierzyńskiej ZAKSY, Kazimierz Pietrzyk.

Wszystko wskazuje, że dotychczasowy szkoleniowiec wicelidera PlusLigi będzie łączył tę funkcję z pracą w klubie. Mało tego, w najbliższych dniach przedłuży umowę z ZAKSĄ na kolejne dwa lata. Informację tę potwierdzaja zarówno sam zainteresowany jak i prezes klubu

Szczególnie udanie zaprezentował się publiczności kanadyjski przyjmujący ZAKSY, który otrzymał tytuł MVP tego spotkania. Terence Martin, który w reprezentacji zagranicznej zastąpił kontuzjowanego Bojana Janica, zaprezentował się dziś nie tylko jako wspaniały i wszechstronny siatkarz, ale także niezwykle wesoły młody człowiek, cieszący się tym, co robi.

Sobotni Mecz Gwiazd siatkarzy będzie niezwykle ekscytującym wydarzeniem dla 2 tysięcy kibiców, którzy już dwa tygodnie temu wykupili wszystkie bilety(...) Dla czterech wybranych w internetowym głosowaniu graczy ZAKSY i ich trenera, mecz będzie również okazją do lepszego poznania hali, w której tydzień później zmierzą się z warszawską Politechniką. - To dopiero będzie poważna walka - twierdzi Słowak Michał Masny.

"Bełchatów, Olsztyn, Jastrzębie, Częstochowa w ostatnich latach tworzyły wielką czwórkę. (...) Teraz Olsztyn i Częstochowa z różnych przyczyn są słabsze. Jastrzębie i nowa siła, jaką jest Rzeszów, nie potrafią wykorzystać swojego potencjału, czy raczej jeszcze nam go nie pokazały, bo liczy się to, jak zespoły zaprezentują się w play-off, w walce o medale. Na razie jednak częściej rozczarowują niż zachwycają." - twierdzi Prezes K. Pietrzyk

Bardzo wyrównany mecz obejrzeli w poniedziałek kibice zgromadzeni w hali "Łuczniczka" w Bydgoszczy, choć zawodnicy ZAKSY tym razem na swoim poziomie zagrali jedynie w ataku. W pozostałych elementach siatkarskich nieznaczną przewagę osiągnęli nasi rywale: lepiej blokowali (15 bloków - Delecta, 10 -ZAKSA) i lepiej zagrywali (6 asów - Delecta, 3 - ZAKSA).

Nowego ducha tchnął w swój zespół Waldemar Wspaniały i ZAKSA okazała się kolejnym przeciwnikiem, który był zmuszony oddać punkty ekipie z Bydgoszczy. Niestety, kędzierzynianie nie znaleźli recepty na grę Delecty, która nie pokazała może wielkiej finezji, ale raz po raz kąsała nasz zespół skutecznymi atakami i blokami.

Tytuł menadżera roku otrzymał założyciel i prezes klubu, współtwórca potęgi Mostostalu, Pan Kazimierz Pietrzyk. Sponsorem roku wybrano natomiast właściciela drużyny ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a mianowicie Zakłady Azotowe Kędzierzyn S.A, które już drugi sezon są większościowym udziałowcem klubu...

9 stycznia wieczorem ogłoszono laureatów plebiscytu NTO na najpopularniejszych sportowców i trenerów Opolszczyzny. W gronie nagrodzonych znaleźli się również przedstawiciele kędzierzyńskiej ZAKSY. Wysokie szóste miejsce zajął Jakub Novotny, a Krzysztof Stelmach uplasował się na trzeciej pozycji.

Jak informuje oficjalny portal PlusLigi z powodu kontuzji Bojana Janica w drużynie gwiazd zagra Terence Martin, który dzisiaj potwierdził swój udział. O takiej ewentualności pisaliśmy już wcześniej, gdyż to właśnie Martin był przyjmującym, który osiągnął w głosowaniu piąty rezultat, ustępując jedynie dwom Francuzom (Samica i Antiga), Finowi Kunariemu i wspomnianemu już Serbowi w barwach Trefla Gdańsk - Bojanowi Janicowi.

"Polacy, których mieliśmy okazję poznać, byli bardzo otwarci i życzliwi, fantastyczni jednym słowem. Nasi sąsiedzi zapraszali nas na świąteczną kolację. Jest to bardzo miłe i jestem wdzięczny kędzierzynianom za tak ciepłe przyjęcie. To wszystko sprawia, że jest mi w Polsce dobrze. Jedyne, na co mogę troszkę narzekać, to pogoda…". - mówi Terence Martin

"Już wielokrotnie podkreślaliśmy, że tym chyba naszym największym atutem jest zespołowość. Wydaje się, że to jest właśnie nasza największa siła. Tak było i dzisiaj [rozmowa po meczu z Treflem - red.], gdy w trzecim secie przegrywaliśmy już siedmioma punktami, ale dzięki naszej wierze, wspólnym wysiłkiem zdołaliśmy odrobić straty i zwyciężyć." - mówi środkowy ZAKSY.

Przyjmujący ZAKSY po raz drugi wybrany został do drużyny kolejki, a co ważniejsze, otrzymał również tytuł MVP : "za wszechstronność, wolę walki i żelazne nerwy, nawet w beznadziejnej sytuacji."

Po dwóch łatwo wygranych setach w trzeciej partii to rywale ZAKSY zbudowali sobie przewagę i wszystko wskazywało, że trzeci set padnie ich łupem. Jednak od stanu 12:19 dla Trefla podopieczni trenera Stelmacha zaczęli odrabiać straty i dzięki konsekwentnej grze wygrali III partię 25:23.

Trzech siatkarzy ZAKSY znalazło uznanie w oczach internautów i wystąpi 17 stycznia 2009 roku w hali Arena w meczu gwiazd. W zespole złożonym z polskich zawodników grających w PlusLidze znalazł się Robert Szczerbaniuk (...) natomiast do drużyny składającej się z zagranicznych gwiazd PlusLigi nominowani zostali Jakub Novotny i Michał Masny.

Jedynie blokiem dorównali ekipie Krzysztofa Stelmacha zawodnicy Trefla Gdańsk, którzy zdobyli tym elementem 7 punktów (w tym 5 - D. Szulik), podczas gdy kędzierzynianie udanie blokowali 8 razy (5 - T. Martin). W pozostałych statystykach zdecydowany prym wiedli zawodnicy ZAKSY.

Zawodnicy ZAKSY mają za sobą kolejne spotkanie z serii tych, które należało wygrać. I tym razem obyło się bez straty nawet seta, co pozwoliło ekipie Krzysztofa Stelmacha powrócić na czoło tabeli. Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z tego meczu!

Komplet punktów wywalczyli zawodnicy Krzysztofa Stelmacha w spotkaniu z Gdańskim Treflem i powrócili na fotel lidera PlusLigi. I chociaż po nadspodziewanie udanym początku, musieli w trzeciej partii nieco się napocić, aby odnieść zwycięstwo, to nikt nie miał wątpliwości, że byli tego dnia stroną dominującą.